Giełdowa grupa outsourcingowa sprzedaje Niemcom z Cloudflight spółkę zależną Divante. Może zarobić maksymalnie 133 mln zł, czyli prawie 80 proc. swojej kapitalizacji
Inwestycje w handel internetowy zwracają się z dużą nawiązką. W 2015 r. giełdowa grupa OEX kupiła za 3,2 mln zł 51 proc. udziałów w spółce Divante, zajmującej się doradztwem dla sektora e-commerce i tworzeniem e-sklepów. Teraz - wraz z założycielami Divante, do których należał pakiet mniejszościowy - sprzedaje spółkę niemieckiej firmie Cloudflight, która za całe Divante zapłaci co najmniej 175 mln zł. Umowa przedwstępna została podpisana, a do finalizacji sprzedaży może dojść już w styczniu.
Jeśli sprzedawana spółka osiągnie w tym roku określone w umowie wyniki finansowe, wartość transakcji może podskoczyć do 260,4 mln zł (tzw. earn-out). Oznacza to, że OEX za swój pakiet na pewno dostanie 89,3 mln zł, a potencjalnie może liczyć nawet na 132,9 mln zł.
- Kupowaliśmy Divante sześć lat temu, gdy spółka była na wczesnym etapie rozwoju, ale już wyraźnie widać było jej potencjał. Znacząco ją dokapitalizowaliśmy, dając pieniądze na ekspansję zagraniczną – w pierwszej kolejności na rynkach niemieckojęzycznych. Teraz Divante jest dużym software housem, który ponad 70 proc. przychodów generuje poza Polską i do dalszego wzrostu, przede wszystkim na rynku amerykańskim, potrzebuje kolejnego zastrzyku kapitału. Rozważaliśmy scenariusz IPO lub pozyskanie inwestora finansowego, ale ostatecznie to inwestor strategiczny złożył najlepszą ofertę – tłumaczy Jerzy Motz, prezes i znaczący akcjonariusz grupy OEX.

Giełdowa wycena
Grupa OEX jest obecnie wyceniana na GPW na 170 mln zł. Jej największym akcjonariuszem, z niemal 34-procentowym pakietem, który daje 42,3 proc. głosów na walnym, jest fundusz Neo Investments (partnerem zarządzającym jest w nim Jerzy Motz), 30 proc. akcji ma, przez podmioty zależne, Jerzy Motz, a 10,6 proc. - Piotr Cholewa. Wraz z dziesięcioma mniejszymi akcjonariuszami działają w formalnym porozumieniu, mającym na celu wycofanie spółki z giełdy. Porozumienie akcjonariuszy ogłosiło w tym roku wezwanie na akcje, ale powiodło się ono tylko częściowo. Spółka skupiła też prawie 10 proc. akcji własnych, co oznacza, że w wolnym obrocie jest niespełna 11 proc. jej walorów.
- Przy tak małym free floacie wycena giełdowa nie jest efektywna. Będziemy się teraz zastanawiać, co dalej – i czy dalsze realizowanie skupu jest realne. Rzetelnie informujemy rynek o naszych wynikach i planach, więc liczymy, że w średnim terminie albo wycena się urealni, albo pozostali akcjonariusze zdecydują się sprzedać nam swoje pakiety - mówi Jerzy Motz.
Po trzech kwartałach tego roku OEX wykazał 482,4 mln zł przychodów (o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej), notując przy tym 17,3 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom OEX (wzrost o 100 proc.). Prawie 30 proc. przychodów zapewnia bardziej tradycyjny segment, w ramach którego prowadzone są stacjonarne punkty sprzedaży sieci telekomunikacyjnych (prawie 360 punktów pod szyldami Orange, T-Mobile i Plus). Przychody generują też spółki zajmujące się wsparciem sprzedaży w sklepach stacjonarnych z różnych segmentów rynku.
- Handel stacjonarny i usługi dla tego segmentu to fundament, zapewniający nam prawie połowę przychodów, stabilne przepływy pieniężne i zyski, które pozwalają rozwijać biznesy cyfrowe – mówi Jerzy Motz.
Cała reszta biznesu grupy OEX związana jest z e-handlem i cyfryzacją gospodarki. Divante po trzech kwartałach odpowiadało za prawie 12 proc. przychodów grupy (56,4 mln zł). Spółka, stworzona przez Tomasza i Piotra Karwatków, pół dekady temu świadczyła szeroki zakres usług dla e-handlu: od IT przez UX do marketingu.
- W trakcie naszej inwestycji skupiła się na dostarczaniu zaawansowanych usług technologicznych dla e-handlu. Sprzedajemy Divante za trzynastokrotność wyniku EBITDA, co jest solidną wyceną. Uwzględniając pieniądze, które włożyliśmy w rozwój spółki, osiągnęliśmy kilkudziesięciokrotny wzrost jej wartości. Nie możemy jeszcze określić, na jak dużą część earn-outu możemy liczyć, bo grudzień to najgorętszy okres w branży. Spodziewamy się jednak dodatkowych wpływów z tego tytułu – mówi Jerzy Motz.
Gotówka na inwestycje
Na co OEX przeznaczy gotówkę z transakcji? Priorytetem jest rozwój spółek zależnych, świadczących usługi dla e-handlu.
- W pierwszej kolejności chodzi o spółkę OEX E-Business, budującą kompetencje w zakresie fulfillmentu [obsługa zamówień - red.] i logistyki dla e-handlu. To kapitałochłonna branża, bo wymaga inwestycji w duże powierzchnie magazynowe i drogie maszyny do sortowania przesyłek. Jednocześnie szybko rośnie i mocno wierzymy w jej perspektywy - takich usług potrzebują nie tylko lokalni gracze, ale też azjatyccy giganci e-handlowi, którzy od wybuchu pandemii coraz więcej towarów zaczęli przerzucać do europejskich centrów logistycznych, by móc szybciej dostarczać zakupy tutejszym klientom. W tym segmencie będziemy rozwijać się organicznie, ale rozglądamy się też za celami do przejęć, nie tylko w Polsce – mówi Jerzy Motz.
Pieniądze ze sprzedaży Divante mają pozwolić też na rozwój innych usług biznesowych, głównie pod kątem klientów internetowych.
- Chodzi przede wszystkim o rozwój naszych kompetencji w zakresie wielojęzycznej i wielokanałowej obsługi klientów internetowych, a także botów i sztucznej inteligencji – wszystkiego, co pozwala automatyzować procesy i podnosić jakość obsługi. Pracujemy w tym zakresie dla dużych firm, jak Allegro, IKEA, BNP Paribas czy PZU. Spółka Voice Contact Center, zajmująca się tymi usługami, zatrudnia już 1,2 tys. osób i rośnie o kilkadziesiąt procent rocznie. Zamierzamy ją dokapitalizować, by szybciej skalować biznes i sfinansować ewentualne akwizycje – tłumaczy Jerzy Motz.
Monetyzowanie portfela
Dla grupy OEX Divante jest drugą dużą transakcją wyjścia ze spółki zależnej. Pod koniec 2019 r. sprzedano ArchiDoc, zajmujący się obsługą back-office i archiwizacją dokumentów. Kupującym była irlandzka grupa Oasis. W 2017 r. w ArchiDoc zainwestowano - z uwzględnieniem późniejszych dopłat - 45,9 mln zł. Po dwóch latach spółkę sprzedano za 65 mln zł, a potem zainkasowano dodatkowo 15 mln zł ze względu na wyniki. Giełdowa grupa liczy na kolejne transakcje tego typu.
Sporą nadzieją jest też Vue Storefront – start-up stworzony przez zespół pracowników Divante, który w październiku pozyskał od funduszy venture capital 69 mln zł przy wycenie na poziomie 250 mln zł. Po tej rundzie finansowania OEX ma w nim 10-procentowy udział.
- Mamy kilka projektów na wczesnym etapie rozwoju w OEX Lab, m.in. Open Loyalty, które ma budować lojalność klientów e-sklepów. To bardzo dobrze skalowalny biznes, już prowadzimy ciekawe wdrożenia w Azji i Ameryce. Będziemy poszukiwali kolejnych projektów na wczesnym etapie, z potencjałem skalowania międzynarodowego. W pierwszym kwartale przyszłego roku ruszamy na zakupy – mówi Jerzy Motz.