Od ostatniej obniżki stóp procentowych
rynkowe stopy WIBOR wzrosły o 50 pkt bazowych. Teraz czas na ich dostosowanie do
dzisiejszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej.
Rynek pieniężny do końca nie wierzył najwyraźniej w dzisiejszą obniżkę stóp
procentowych, skoro po wzroście stóp WIBOR o 50 pkt od marca do maja, przez
ostatni miesiąc oglądaliśmy ich stabilizację. Innymi słowy, dzisiejsza decyzja
Rady Polityki Pieniężnej (RPP) nie została jeszcze zdyskontowana przez rynek
pieniężny, w związku z czym należy oczekiwać, że stopy WIBOR spadną o 25 pkt w
najbliższych dniach. Być może spadek będzie większy jeśli uczestnicy rynku
uwierzą, że RPP będzie kontynuować politykę obniżania stóp także na kolejnych
posiedzeniach. Ale w tym przypadku wiele zależeć będzie od treści komunikatu po
posiedzeniu Rady oraz od wypowiedzi jej przedstawicieli w mediach.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Od ostatniej obniżki stóp procentowych
rynkowe stopy WIBOR wzrosły o 50 pkt bazowych. Teraz czas na ich dostosowanie do
dzisiejszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej.
Rynek pieniężny do końca nie wierzył najwyraźniej w dzisiejszą obniżkę stóp
procentowych, skoro po wzroście stóp WIBOR o 50 pkt od marca do maja, przez
ostatni miesiąc oglądaliśmy ich stabilizację. Innymi słowy, dzisiejsza decyzja
Rady Polityki Pieniężnej (RPP) nie została jeszcze zdyskontowana przez rynek
pieniężny, w związku z czym należy oczekiwać, że stopy WIBOR spadną o 25 pkt w
najbliższych dniach. Być może spadek będzie większy jeśli uczestnicy rynku
uwierzą, że RPP będzie kontynuować politykę obniżania stóp także na kolejnych
posiedzeniach. Ale w tym przypadku wiele zależeć będzie od treści komunikatu po
posiedzeniu Rady oraz od wypowiedzi jej przedstawicieli w mediach.
Zakładając, że stopy WIBOR spadną o pożądane 25 pkt bazowych, raty
przeciętnych 30-letnich kredytów złotowych udzielonych przed kryzysem obniżą się
o ok. 2,5 proc. (lub o ok. 14 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł) – w tym
wyliczeniu przyjmujemy, że harmonogramy spłat kredytów aktualizowane są z dnia
na dzień. Jeśli jednak założymy, że – zgodnie z rzeczywistością – harmonogramy
aktualizowane są rzadziej, np. co kwartał, to raty w takim przypadku wzrosną o
2,75 proc. (lub o ok. 15 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł), ponieważ stopy
WIBOR i tak pozostaną wyższe niż na koniec marca. Ktoś, kto ma aktualizowane
oprocentowanie rat raz na pół roku, od lipca zapłaci mniej 14,2 proc. lub o ok.
94 zł za każde pożyczone 100 tys. zł (ponieważ stopy będą – uwzględniając
dzisiejsze cięcie – o 145 pkt niższe niż pół roku temu). Osoby, których raty
aktualizowane są raz do roku (akurat w połowie roku) zapłacą o 19,7 proc. niższe
raty (lub licząc inaczej o ok. 143 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł).
Warto zauważyć, że nawet po uwzględnieniu przez rynek dzisiejszej obniżki
stóp spread pomiędzy WIBOR 3M i główną stopą w NBP wyniesie ok. 90 pkt bazowych,
podczas gdy przed rozpoczęciem kryzysu było to ok. 20 pkt. Ponieważ problem
płynności staje się coraz mniej znaczący dla rynku bankowego w Polsce (warto
rozróżniać między problemem płynności, a problemem kapitału), są szanse na
to, że rynkowe stopy mogą obniżyć się o 40-50 pkt w odleglejszym terminie tylko
dzięki zmniejszeniu spreadu między WIBOR i stopą refeferencyjną w NBP do
racjonalnych rozmiarów (40-50 pkt). Dałoby to spadek rat 30-letnich kredytów
hipotecznych o ok. 4,5-5,3 proc. (w zależności od długości stopy WIBOR, od
której zależy oprocentowanie kredytów).
Opowieści z arkusza zleceń
Newsletter autorski Kamila Kosińskiego
ZAPISZ MNIE
×
Opowieści z arkusza zleceń
autor: Kamil Kosiński
Wysyłany raz w miesiącu
Newsletter z autorskim podsumowaniem najciekawszych informacji z warszawskiej giełdy.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
Na tym jednak wpływ decyzji RPP na sytuację kredytobiorców się nie kończy.
Osoby, które dopiero myślą o zaciąganiu kredytów hipotecznych lub gotówkowych,
nie powinny nastawiać się na spadek oprocentowania. Oczekujemy, że spadną tylko
maksymalne stopy oprocentowania kredytów gotówkowych (z 21 do 20 proc. zgodnie z
wymaganiami ustawy antylichwiarskiej), natomiast sądzimy, że banki pozostaną
sceptyczne co do możliwości obniżenia oprocentowania pozostałych kredytów.
Obniżone może być natomiast oprocentowanie lokat bankowych, choć nadal
obserwujemy podjazdową walkę na oprocentowanie (lub inne sposoby przyciągania
depozytów). Banki włączają się do gry na ogół, kiedy zbliża się termin
zapadalności lokat poprzednio zgromadzonych. Po zaspokojeniu potrzeb
płynnościowych wyższe stawki często znikają, ale w ich miejsce pojawiają się
oferty innych banków myślących o tym, by przyciągnąć nowe depozyty lub chociaż
zatrzymać „stare”.
Rynek obligacji także sceptycznie podchodził do możliwości obniżek stóp, w
związku z czym nie należy wykluczyć spadku rentowności obligacji (wzrostu ich
cen). Jednakże plany zwiększenia emisji obligacji przez rząd mogą skutecznie
hamować rozwój takiego scenariusza. Należy też zauważyć, że premia między
krajowymi obligacjami i papierami Niemiec czy USA zmalała istotnie w ostatnim
czasie (ponieważ na świecie rentowności obligacji rosły), co także może osłabiać
efekt decyzji RPP.
Rynek walutowy był przygotowany na decyzję RPP, w związku z czym nie powinien
na nią reagować. Decyzja RPP nie obniży kosztów pozyskania nowych kredytów, ani
nie zachęci banków do ich udzielania. W związku z czym jest neutralna dla
większości przedsiębiorstw, jak i GPW. Korzyścią jest obniżenie kosztów obsługi
kredytów już istniejących – w skali gospodarki o 0,5- 0,75 mln zł miesięcznie
(uwzględniając łączny spadek stóp o 250 pkt bazowych i zadłużenie na poziomie
450 mld zł).
Emil Szweda Autor jest analitykiem Open
Finance