W raporcie z wyników kontroli funkcjonowania OFE NIK ocenił pozytywnie tylko samą decyzję o reformowaniu starego systemu emerytalnego.
Z przedstawionego wczoraj raportu NIK wynika, że przyszłe emerytury mogą być niższe niż przewidywano w założeniach do reformy emerytalnej. Zdaniem Jacka Jezierskiego, wiceprezesa NIK, wynika to m.in. z tego, że założenia reformy zostały zmienione na niekorzyść przyszłego emeryta. Chodzi o zmniejszenie wielkości składek, które trafiają do OFE.
— Nigdy nie nastąpiło zmniejszenie składek. Nastąpiło zmniejszenie procentowe, a nie kwotowe, co wynikało z ubruttowienia płac w 1999 r. — mówi Marek Góra, profesor SGH.
Według Krzysztofa Patera, wiceministra pracy, nie ma podstaw, by twierdzić, że przyszłe emerytury będą niższe niż obecne.
— Obecnie nikt nie jest w stanie w sposób wiarygodny mówić o tym, jaka będzie wysokość emerytury — twierdzi Krzysztof Pater.
NIK powołuje się na dane UNFE z kwietnia 2001 r. Według nich, stopa zastąpienia (wysokość ostatniej pensji do emerytury) waha się od 34 do 69 proc. Zdaniem OFE, różnica wysokości emerytur mężczyzn i kobiet wynika z obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet. Wiceminister pracy twierdzi, że rząd będzie chciał wyrównać wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn. Prawdopodobnie minimalny wiek dla obu płci wyniesie 62 lata.
NIK wyliczył, że w pierwszych dwóch latach działalności średnia ważona roczna stopa zwrotu 15 funduszy wynosiła 13,8 proc. Wynik ten nie zapewnił nawet zwrotu kosztów, jakie ponieśli członkowie w związku z opłatami pobranymi przez PTE. Stopa ta będzie się zmniejszać, ponieważ świadczenia wypłacane w chwili przejścia na emeryturę zostaną obciążone kosztami zakładu emerytalnego, wypłacającego emerytury.
Koncentracja rachunków w czterech największych OFE zagraża konkurencyjności i nie sprzyja zmniejszaniu kosztów. Polski rynek kapitałowy jest ponadto za płytki dla OFE — uważa NIK. OFE nie zgadzają się z większością wniosków zawartych w raporcie. Twierdzą, że opieranie się na danych UNFE może być zawodne, a raport niepotrzebnie wprowadza niepokój wśród przyszłych emerytów oraz podważa wiarygodność systemu.
NIK krytykuje także ZUS, zwłaszcza za nieprzekazywanie na bieżąco składek do OFE. ZUS wykorzystywał te pieniądze na swoje doraźne działania, co było niezgodne z prawem. NIK pozytywnie oceniła tylko samą decyzję o reformie starego systemu emerytalnego.