Opcje dla kadry? Nie!

Anna Bytniewska
opublikowano: 2006-06-21 00:00

Na walnym ministerstwo sprzeciwi się proponowanym przez Eureko opcjom dla zarządzających. W sprawie dywidendy mogą się dogadać.

Dzisiaj o godz. 11.00 w hotelu Westin, jednym z najbardziej reprezentacyjnych w Warszawie, odbędzie się zwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy majątkowego PZU, które stoi na czele największej grupy finansowej w tej części Europy. Naprzeciwko siebie staną toczące spór przed londyńskim trybunałem arbitrażowym: Eureko (32,15 proc. kapitału) i skarb państwa (55,09 proc.).

Niechciany holding

Do pierwszej scysji może dojść przy informacji prezesa PZU o procesach modernizacyjnych w grupie (punkt wprowadzony do porządku obrad na prośbę byłego już prezesa Cezarego Stypułkowskiego). Chodzi o powołanie holdingu w miejsce kaskadowej struktury. Zmiany organizacyjne mają zwiększyć zyski grupy nawet o 500 mln zł rocznie (w 2005 r. wypracowała ona 3,2 mld zł skonsolidowanego zysku netto). Obiema rękami podpisuje się pod nimi Eureko. Mimo że doprowadziłyby do wzrostu wartości PZU, skarb państwa od dwóch lat nie przykłada do nich większej wagi. Podobnie jak do informacji na temat prac nad wprowadzeniem PZU na giełdę, czego oczekują Holendrzy.

Opcje do kosza

Eureko popiera również wprowadzenie długoterminowego systemu zachęt motywacyjnych dla wyższej kadry kierowniczej w grupie PZU. Miałby on zatrzymać najlepszych pracowników, a ich wynagrodzenia powiązać z wynikami i wzrostem wartości spółki. Z naszych informacji wynika, że zarząd PZU przygotował już założenia systemu, a w maju zajmowała się nimi rada nadzorcza.

Program przewiduje przyznawanie specjalnych premii bądź opcji na akcje kluczowym menedżerom (członkom zarządów spółek grupy i dyrektorów — decydowałby o tym komitet kompensacyjny). Byłyby one realizowane po upublicznieniu PZU (wcześniej wyceny dokonałby biegły). Spółka ma ekspertyzy, które potwierdzają, że program jest zgodny z prawem. Ernst Jansen, wiceprezes Eureko, zwrócił się do ministerstwa skarbu z propozycją, by program poparli obaj najwięksi akcjonariusze.

„Program wykracza poza obowiązujące regulacje i powinien być zdjęty z porządku obrad” — tak, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, odpisał mu Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu.

Zgodnie o dywidendzie

Najmniej kontrowersji powinno być przy podziale rekordowego zysku netto za 2005 r. Zarząd PZU (jeszcze w poprzednim składzie) zarekomendował radzie nadzorczej przeznaczenie na dywidendę 50 proc. z 2,69 mld zł, czyli 15,6 zł brutto na akcję. Tę decyzję, jak zwykle, pozostawił walnemu zgromadzeniu. Jeśli ono ją poprze, skarb państwa zainkasuje blisko 741 mln zł, co znacznie podreperowałoby jego dochody przy ciągle niskich przychodach z prywatyzacji. Z kolei Eureko uzyskałoby blisko 444 mln zł, czemu przeciwni są prawicowi politycy (patrz ramka).

Wiceminister Szałamacha potwierdził wczoraj, że skarb państwa poprze propozycję zarządu. Nie wykluczył jednak, że pojawi się wniosek o większą dywidendę. Eureko chce, by PZU prowadziło stabilną politykę dywidendową i oddawało od 25 do 50 proc. zysku. Akcjonariusz zdaje sobie jednak sprawę, że spółkę stać na wypłatę wyższej dywidendy.