Open Finance: 3,5 mld zł deficytu w budżecie

Open Finance
opublikowano: 2008-07-29 10:25

Po lipcu dziura w budżecie państwa wyniesie 3,5 mld PLN, wobec zaplanowanych 18 mld PLN.

Na cały 2008 r. Ministerstwo Finansów zaplanowało deficyt budżetowy na poziomie 24 mld PLN, ale po znacznie lepszej od prognoz pierwszej połowie roku nie zrewidowano szacunków. Minister Finansów E. Suchocka-Roguska dodała, że na razie ma dokładnych prognoz wykonania budżetu w całym roku. Dzisiejszy "Dziennik" informuje, że deficyt budżetowy Stanów Zjednoczonych po akceptacji planu pomocowego dla kredytobiorców na ok. 300 mld USD, wyniesie w tym roku ponad 480 mld USD, co stanowi 3,3 proc. PKB. Dla porównania wspomniane 24 mld PLN to ok. 2,5 proc. polskiego PKB.


SYTUACJA NA GPW
W poniedziałek po nudnej sesji WIG, WIG20 i mWIG40 wyróżniały się na tle swoich europejskich odpowiedników i zyskały po 0,6 proc. Na całym rynku spółek, których papiery podrożały było więcej tracących na wartości, ale obroty z ledwością przekroczyły 1 mld PLN, z czego ponad 900 mln PLN przypadło na 20 największych papierów. To sugeruje, że po imponującym odbiciu możemy powoli wracać do scenariusza przerabianego przez kilka poprzednich tygodni, czyli powolnych spadków spowodowanych nie tyle wysoką podażą, co brakiem chętnych do handlu. Dobrze zachowywały się banki, które w tym tygodniu podadzą wyniki kwartalne - aż prosi się przypomnienie podobnego zachowania inwestorów sprzed trzech miesięcy, kiedy przy równie niepewnych nastrojach utrzymujących się na rynku wykorzystywano wysokie zyski i dobre wiadomości ze spółek do realizacji zysków.


GIEŁDY ZAGRANICZNE
W poniedziałek na Wall Street rozpoczęło tydzień od uderzenia z wielkim hukiem - S&P 500 spadł o 1,9 proc., NASDAQ o 2,0 proc., a DJIA stracił 2,1 proc. Jeżeli dodamy, że ponad dziesięcioprocentowe spadki odnotowały takie spółki, jak Merrill Lynch, Lehman Brothers, AIG, Fannie Mae, Ambac czy Legg Mason, niemal oczywisty staje się fakt, że mamy do czynienia z kolejnym rozdziałem ciągnącego się od miesięcy dreszczowca w sektorze finansowym. Merrill Lynch, który w ostatnich tygodniach na gwałt poszukiwał kapitału sprzedając aktywa reprezentujące wartość dla rynku (np. 20 proc. swoich udziałów w Bloombergu za 4,4 mld USD) i z dużymi stratami pozbywał się kredytowych instrumentów pochodnych aby uniknąć kolejnej w tym roku emisji akcji, nie uchronił się przed tym i musi sięgnąć po kapitał inwestorów - tym razem 8,5 mld USD z czego akcje za 3,4 mld USD kupi fundusz z Singapuru.


OBSERWUJ AKCJE
WIG20 - od dołka z 16 lipca WIG20 podniósł się w ciągu niespełna dwóch tygodni o ok. 250 pkt. do poziomu 2646 pkt. Taki silny ruch stanowi jednocześnie zniesienie 38,2 proc. wcześniejszej fali spadkowej, co według teorii Fibonacciego stanowi dogodne miejsce do zakończenia korekty, jeśli popyt jest słaby. Spadek obrotów na ostatnich dwóch sesjach pokazuje, że właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia, ale gdyby było inaczej moglibyśmy liczyć na kontynuację wzrostów przynajmniej do okolic 2740 pkt. (50 proc. ruchu spadkowego). Dodatkowo siłę oporu wzmacnia  znajdująca się w pobliżu średnia z 50 sesji wyznaczająca średniookresowy trend oraz minimum ze stycznia znajdujące się na wysokości 2670 pkt. Chociaż MACD wskazuje jeszcze na trend wzrostowy, to STS sugeruje, że rynek jest wykupiony i kontynuacja zwyżek wydaje się mocno zagrożona.


POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
PKN Orlen - wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak wyraził aprobatę rządu dla planów przejęcia kontroli nad terminalem naftowym Kłajpedzie.
Bank BPH - zwiększył w lipcu liczbę klientów korporacyjnych z 560 do 650.
Amrest -  podpisał wstępne porozumienie z Kuwait Food Company, wspólnie z którą ma wprowadzić na Ukrainę marki KFC oraz Pizza Hut.
 
Jago - członek rady nadzorczej sprzedał 33 tys. akcji po średniej cenie 2,17 PLN.
Stormm - miał w II kw. 2008 r. 6,2 mln PLN przychodów ze sprzedaży i 20,8 mln PLN straty netto. Przed rokiem spółka miała odpowiednio 1,7 mln PLN przychodów i 5,9 mln PLN straty.
Mostostal Zabrze - Zbigniew Opach kupił 285 tys. sztuk akcji po średniej cenie 6,01 PLN.
Pharmena - w połowie sierpnia zadebiutuje na New Connect, spółka pozyskała z emisji prywatnej 13,6 mln PLN.


PROGNOZA GIEŁDOWA
W Stanach Zjednoczonych obserwowaliśmy wczoraj kolejny "popis" sektora finansowego, który wstrząsnął całą giełdą i przeniósł strach do Azji, gdzie najważniejsze indeksy traciły ponad 2 proc. Przy takim otoczeniu chyba nie trzeba dopowiadać, jaki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny na najbliższą sesję w Europie. Nasza sytuacja jest o tyle gorsza, że podczas gdy na Zachodzie inwestorzy sprzedawali od dwóch dni akcje i wycofywali się z częścią zysków, na GPW te niezrealizowane zyski nadal rosły. We wtorek wzrostowa sesja byłaby dużym zaskoczeniem. Może się więc okazać, że gdy wszyscy na raz zorientują się, że pora pozbywać się akcji, indeksy runą w dół, ale nie uprzedzajmy faktów i poczekajmy na dalszy rozwój wydarzeń.


WALUTY
MFW stwierdził, że kryzys kredytowy w USA może potrwać jeszcze kilka miesięcy, a jego skutki przeniosą się na inne kraje. Spowolnienie gospodarcze widocznie daje się we znaki Chinom, rząd zdecydował o wyhamowaniu aprecjacji juana zagrażającej eksporterom i zachęcającej kapitał spekulacyjny. Dolar we wtorek rano tracił wobec euro i jena, ponieważ nasilają się obawy o stan finansów państwa - rząd zaakceptował kredytowy plan pomocowy, Merrill Lynch dał sygnał, że dalsze straty banków są w drodze, a indeks zmian cen nieruchomości ma pokazać we wtorek kilkunastoprocentowy spadek. Złoty zachowywał się silnie wobec najważniejszych walut, ponieważ na świecie spory kapitał szuka alternatywy dla dolara, a perspektywa dalszych podwyżek stóp procentowych zachęca inwestorów do kupna polskiej waluty. Rano euro kosztowało 3,204PLN, a dolar 2,034 PLN.


SUROWCE
W poniedziałek po doniesieniach o atakach nigeryjskich rebeliantów na jednostkę koncernu Royal Dutch Shell cena baryłki wzrosła o ponad 2 dolary do 125 USD. To jeszcze niewielkie odbicie w porównaniu do zasięgu ostatniej przeceny, ale pogorszenie się nastrojów w sektorze finansowym może spowodować odwrót z rynku akcji i przenoszenie kapitału na rynek surowców. Ropa naftowa nie byłaby raczej pierwszym beneficjentem takiego zachowania - w bardziej komfortowym położeniu są metale szlachetne, które zyskują na wartości, kiedy na świecie rosną napięcia geopolityczne, przyspiesza inflacja a rynki finansowe nie mogą znaleźć punktu równowagi. Uncja kosztowała rano 934 USD, a tona miedzi 9975 USD.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Open Finance