Marcin Grajewski
WARSZAWA (Reuters) - Pod koniec pierwszego kwartału tego roku rząd omówi pakiet reform finansów publicznych, które mają zmienić system podatkowy oraz przyznać więcej pieniędzy samorządom, powiedział w środę minister finansów Grzegorz Kołodko.
Minister zaznaczył, że pakiet reform będzie miał na celu przygotowanie budżetu państwa na wejście do Unii Europejskiej (UE) w 2004 roku, co będzie wymagało dodatkowych wydatków, szacowanych przez analityków na 11,5 miliarda złotych rocznie.
"Wszyscy wiemy, że wchodząc do UE będziemy bardzo sowicie czerpać z funduszy strukturalnych, funduszu spójności, dopłat bezpośrednich i innych form transferów do polskiej gospodarki" - powiedział Kołodko w porannym wywiadzie dla Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
"Te pieniądze będą jednak trafiały głównie poza budżet: do rolnictwa, podmiotów gospodarczych, czy jednostek samorządu terytorialnego" - dodał.
Minister zaznaczył, że w ramach pakietu od początku przyszłego roku może zostać wprowadzony podatek od dochodów kapitałowych. Dziennik Rzeczpospolita podał, że podatek ten, który zdaniem analityków negatywnie odbije się na warszawskiej giełdzie, może wynieść 20 procent.
Zdaniem szefa resortu finansów rządowy program reform wprowadzi zmiany do najważniejszych założeń systemu podatkowego i zmodyfikuje sposób finansowania lokalnych samorządów, dając im swobodę, ale także obarczając je większą odpowiedzialnością.
Wicepremier ma nadzieję, że system zostanie uproszczony, a stawki podatkowe ulegną obniżeniu. Wielu analityków podejrzewa jednak, że Ministerstwo Finansów będzie raczej dążyło do podwyższenia podatków najzamożniejszym i zniesienia wielu ulg podatkowych.
"Cały pakiet będzie przedmiotem prac rządu w końcowych miesiącach tego kwartału" - powiedział Kołodko, tym samym odpierając zarzuty, że gabinet premiera Leszka Millera nie będzie chciał zmierzyć się z mało popularną kwestią reform finansowych przez czerwcowym referendum w sprawie wejścia Polski do UE.
WALORYZACJA RENT I EMERYTUR
Kołodko zasygnalizował, że program reform może ograniczyć subsydia budżetowe na renty i emerytury. Na tak zwane sztywne wydatki, czyli głównie emerytury, rząd przeznacza aż 68 procent budżetu, którego tegoroczne wydatki mają opiewać na łączną sumę 194 miliardów złotych.
"(Reformy) wymagają odsztywnienia ogromnej ilości wydatków" - powiedział Kołodko.
Doradca ministra, profesor Elżbieta Chojna-Duch, powiedziała, że system potrzebuje zmian w corocznej waloryzacji rent i emerytur.
"Trzeba się ponownie zastanowić nad problemem waloryzacji rent i emerytur" - powiedziała w środowym wywiadzie dla Gazety Wyborczej Chojna-Duch.
Na początku tygodnia minister finansów powiedział, że zamierza zreformować również Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS), szacując, że w przyszłym roku reforma ta ma przynieść oszczędności do budżetu rzędu 500 milionów złotych.
Kwestii tej nie rozważał żaden z rządów po 1989 roku w obawie przed protestami ze strony rolników jak i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL).
Niektórzy analitycy prognozują, że resort będzie się prawdopodobnie skłaniał ku stopniowemu odchodzeniu od uprzywilejowania rolników, którzy są zwolnieni z płacenia składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Proces ograniczenia tego przywileju miałby ich zdaniem zacząć się od młodych właścicieli dochodowych gospodarstw.
((Autor: Marcin Grajewski; Tłumaczył: Adrian Krajewski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))