Orlen pozbędzie się udziałów w transporcie

Paweł Janas
opublikowano: 2003-06-02 00:00

Orlen ostro tnie koszty. Dlatego chce skonsolidować spółki transportowe, a potem sprzedać je inwestorom. Koncern twierdzi, że zainteresowanie jest duże. Branża sądzi jednak, że znalezienie kupców nie będzie łatwe.

Restrukturyzacja PKN Orlen trwa. W ramach programu oszczędnościowego paliwowy gigant planuje konsolidację spółek spoza core businessu i ich sprzedaż inwestorom zewnętrznym. Ważne miejsce w tej strategii zajmują spółki transportowe, należące bezpośrednio do Orlenu bądź do spółek córek, wchodzących w skład grupy kapitałowej. Przedmiotem konsolidacji objęto m.in. firmy kolejowe.

— Należący do nas Koltrans chcemy połączyć ze spółkami transportu kolejowego, wydzielonymi m.in. ze struktur Anwilu z Włocławka oraz rafinerii w Jedliczach i Trzebini. Po skonsolidowaniu ich w jedną spółkę, co powinno nastąpić do końca tego roku, pakiet większościowy zaoferujemy inwestorowi zewnętrznemu Wśród ewentualnych kupców można byłoby wymienić np. PKP Cargo — mówi Janusz Wiśniewski, wiceprezes PKN Orlen.

Przedstawiciele PKP Cargo nie chcą jednak wprost potwierdzić zainteresowania majątkiem transportowym, należącym do Orlenu.

— Realizowana przez nas „Strategia spółki na lata 2002-06” zakłada przejmowanie udziałów w kolejowych spółkach spedycyjnych — mówi Janusz Mincewicz, rzecznik PKP Cargo.

Według niego, PKN Orlen to dobry partner.

— Jeśli otrzymamy od niego propozycję zakupu, to wnikliwie ją rozpatrzymy — dodaje enigmatycznie.

Warto dodać, że orlenowska spółka Koltrans powstała m.in. po to, by Orlen mógł świadczyć własne przewozy kolejowe i nie musiał korzystać z pośrednictwa... PKP Cargo.

Podobne zamiary Orlen łączy ze spółkami transportu samochodowego.

— W strukturach PKN jest ich obecnie jedenaście. Także do końca roku chcemy je skonsolidować i sprzedać udziały w nowym podmiocie. Już obserwujemy duże zainteresowanie zarówno wśród firm z branży transportowej, jak i logistyki paliwowej — mówi prezes Wiśniewski.

Przedstawiciele branży transportowej są jednak sceptyczni.

— Taka transakcja byłaby możliwa tylko w przypadku, gdyby w umowie sprzedaży zapisano, że Orlen nadal będzie zlecał nabywcy usługi przewozu paliw płynnych — mówi Borys Gierka z firmy przewozowej Hoyer Polska.