Doradca prezydenta ds. ekonomicznych prof. Witold Orłowski ostro skrytykował podpisaną w środę przez prezydenta ustawę o emeryturach górniczych. W czwartkowej rozmowie w radiowej "Trójce" powiedział, że do ostatniej chwili namawiał Aleksandra Kwaśniewskiego, by nie podpisywał ustawy.
Prezydent podpisał w środę nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), która przedłuża prawa górników do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią, bez względu na wiek. Ustawa została uchwalona w bardzo szybkim tempie, na ostatnim w tej kadencji posiedzeniu Sejmu, a bieg tej sprawie nadały protesty 5,5 tys. górników przed Sejmem pod koniec lipca.
"Jest fatalna, jedna z najgorszych jakie w ciągu ostatnich kilkunastu lat zostały przyjęte" - ocenił w czwartek prof. Orłowski. Komentując presję ze strony środowisk górniczych i zbiegające się w czasie podpisanie ustawy przez prezydenta z wizytą marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza w Katowicach, Orłowski dodał, że "nie ma złej rzeczy, której nie można powiedzieć o tej ustawie".
"Jest ona zła pod względem gospodarczym, bardzo niedobra pod względem prawnym i została uchwalona w sposób niedopuszczalny w praworządnym państwie" - oświadczył doradca prezydenta.
Dodał, że liczy na zmianę "w szybkim tempie" złych przepisów na gotową od kilku lat ustawę o emeryturach pomostowych, której nikt nie krytykuje, a która "jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności leży sobie gdzieś między Komisją Trójstronną a rządem".
Według Orłowskiego, jest mało prawdopodobne uznanie ustawy o emeryturach górniczych za niezgodną z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny. "Wadą tej ustawy nie jest sprzeczność z konstytucją, a absurdalność ekonomiczna" - ocenił.
Zdaniem doradcy prezydenta, konsekwencją ustawy o emeryturach górniczych będzie wzrost składek na emerytury, większe bezrobocie i wiele złych zjawisk w górnictwie, m.in. szukanie stanowisk w szkodliwych warunkach dla zdrowia i wzrost wydatków budżetowych. "Będę zadowolony, jeżeli skończy się na 93 mld złotych (łączne koszty wprowadzenia ustawy w ciągu 15 lat - wyliczenia Ministerstwa Polityki Społecznej - PAP)" - powiedział Orłowski.
Doradca prezydenta skrytykował również czekającą na podpis ustawę o zwrocie podatku VAT na artykuły budowlane, którą określił jako absurdalną. "Jest to bardzo przedwyborcza ustawa" - powiedział. Orłowski uważa, że nie wpłynie ona na pobudzenie budownictwa, a pieniądze, które mogłyby wpłynąć do budżetu zostaną zmarnowane.