Państwo czerpie zyski z pięciu spółek

Marek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2024-09-04 20:00

Ministerstwo Aktywów Państwowych spodziewa się, że dochody z dywidend w 2025 r. będą trochę niższe niż w tym roku. Analitycy uważają, że będzie wręcz przeciwnie.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakich dywidend można się spodziewać ze spółek kontrolowanych przez skarb państwa,
  • dlaczego niektóre spółki nie dzielą się zyskiem z akcjonariuszami,
  • ile pieniędzy trafi do budżetu.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jakub Jaworowski, szef resortu skarbu, oczekuje, że dochody z dywidend w przyszłym roku wyniosą 4,9 mld zł, czyli trochę mniej niż w tym roku - do końca sierpnia z tego tytułu do państwowej kasy wpłynęło już 5,4 mld zł. Projekt budżetu na 2025 r. zakłada skromniejsze wpływy (3,49 mld zł), ale w przeszłości już nie raz różnice były znaczne, a ponadto do budżetu państwa nie trafia cała wypłata, bo 30 proc. z dywidend zasila Fundusz Inwestycji Kapitałowych, z którego finansowane mogą być inwestycje w akcje i udziały.

- Historycznie patrząc, wykonanie jest często wyższe, niż budżet zakłada. Tak było w latach 2021-22 oraz 2018-19, gdy wpływy były 25 proc. powyżej planu. W 2020 r. nie wypełniono jednak pierwotnych założeń, bo wstrzymano wypłaty dywidend z banków – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga, analityczka z Ipopemy Securities.

Kto ma, ten płaci

Najwyższy wzrost dywidendy może dotyczyć PKO BP. W tym roku największy polski bank wypłacił łącznie 3,87 zł dywidendy na akcję, ale zysk netto za I półrocze sięgnął 4,4 mld zł, czyli o ponad 115 proc. więcej niż rok wcześniej. I to mimo że bank zawiązał spore rezerwy na kredyty frankowe oraz został dotknięty wakacjami kredytowymi.

- Oczekujemy, że w PKO BP - zakładając 75-procentowy współczynnik wypłaty - dywidenda wzrośnie o 48 proc. względem zeszłego roku. W tym roku bank wypłacił skarbowi państwa 1,4 mld zł w dwóch transzach. W 2025 r. kwota ta wzrośnie do 2,1 mld zł – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga.

Rekordową dywidendę wypłaciło w tym roku Pekao, które skierowało do akcjonariuszy 50 proc. zysku z ostatniego roku oraz niepodzielony zysk za 2019 r. Dało to wypłatę 19,52 zł na akcję, ale pieniądze te nie trafiły bezpośrednio do państwa – 20 proc. akcji należy do PZU, a 12,8 proc. do Polskiego Funduszu Rozwoju.

- Dywidenda z Pekao oraz Alior Banku trafiła w kwietniu do PZU i zasiliła w ten sposób tegoroczny wynik netto ubezpieczyciela, co oznacza, że do akcjonariuszy może trafić dopiero w przyszłym roku – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga.

W tym roku państwowa firma ubezpieczeniowa wypłaciła 4,34 zł na akcję, a analitycy nie spodziewają się dużego wzrostu w kolejnym roku.

- Wypłata z PZU dla skarbu państwa sięgnęła 1,28 mld zł w 2024 r., a w 2025 r. spodziewamy się 1,33 mld zł, czyli o 4 proc. więcej. GPW powinna wypłacić podobną dywidendę, ale to tylko niecałe 50 mln zł na rzecz państwa – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga.

Nie wszyscy się dołożą

Jastrzębska Spółka Węglowa mimo gigantycznego zysku w 2022 r., który przekroczył on 10 mld zł, nie wypłaca gotówki akcjonariuszom i raczej się to na razie nie zmieni. Pieniądze trafiły do funduszu stabilizacyjnego i są potrzebne w spółce, zwłaszcza że w I kwartale JSW odnotowała już stratę.

- W JSW nie ma z czego wypłacić dywidendy. W tym roku będzie duża strata netto. W II kwartale prognozujemy 260 mln zł EBITDA, a jeśli spółka zaksięgują wszystkie obiecane pracownikom podwyżki, to wynik może być bliski zera. W III kwartale spodziewamy się ok. 100 mln zł EBITDA oraz sporej straty netto – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.

Pogorszenie wyników to efekt nie tylko rosnących kosztów, ale również spadku ceny węgla koksującego, która według australijskich notowań od początku roku obniżyła się o 40 proc.

- Cena węgla koksującego testuje poziom 200 USD za tonę i jeżeli będzie dalej spadać, to może się okazać, że w IV kwartale w JSW będzie walka o próg rentowności na poziomie EBITDA. Spółka "przepala" 700 mln zł kwartalnie z Funduszu Stabilizacyjnego, a jak tak dalej pójdzie, to w 2025 r. nic w nim nie zostanie. Tymczasem pożyczanie pieniędzy przez spółki węglowe przy obecnych wymogach w zakresie ESG jest bardzo trudne – mówi Jakub Szkopek.

Brak dywidendy do tej pory tłumaczono warunkami finansowania z PFR. Finansowanie to do końca września powinno zostać spłacone. Są jednak także inne ograniczenia.

- Uumowy z bankami przewidują, że po sięgnięciu do Funduszu Stabilizacyjnego przez kolejny rok nie można niczego wypłacić akcjonariuszom – dodaje Jakub Szkopek.

W tej sytuacji skarb państwa w sektorze górniczym może liczyć na wypłatę tylko z KGHM. Koncern w tym roku wypłacił 1,5 zł na akcję.

- W przyszłym roku zakładam wypłatę 2 zł na akcję, a w optymistycznym scenariuszu do 3 zł na akcję. To nie będą duże kwoty. Spółka tłumaczy, że jest na etapie aktualizacji strategii, a nowa wersja ma się koncentrować na rozwoju złóż w Polsce, tak aby było co wydobywać za 20-30 lat – mówi Jakub Szkopek.

KGHM nie może sięgać głębiej do kasy, bo ma zamiar wydawać 3,5 mld zł rocznie tylko po to, aby utrzymać wydobycie w perspektywie 10-20 lat. Ponadto Ministerstwo Środowiska chciałoby, aby powstały instalacje odsalania wody, które pochłonęłyby kolejny 1 mld zł.

- Na horyzoncie jest także inwestycja w Sierra Gorda, gdzie planowana jest czwarta linia wzbogacania urobku. Partner KGHM popiera tę inwestycję, spółka ją rozważa, a to oznacza kolejny rok lub dwa podniesionych wydatków inwestycyjnych, co przełożyłoby się na niskie dywidendy – mówi Jakub Szkopek.

Państwowe finanse powinien w przyszłym roku wesprzeć Orlen. Co prawda II kwartał spółka zamknęła stratą, ale był to efekt jednorazowych odpisów i zysk powinien się pojawić w drugiej połowie roku. Zgodnie z polityką dywidendową koncern paliwowo-energetyczny ma wypłacić 40 proc. skorygowanych wolnych przepływów pieniężnych. Nie może to być jednak mniej niż 4,30 zł na akcję, czyli ok. 2,5 mld zł dla skarbu państwa.

- Scenariusz bazowy zakłada zrealizowanie obecnej polityki dywidendowej. Wysokich wolnych przepływów spółka nie jest jeszcze w stanie wygenerować, więc idziemy po minimalną dywidendę. W grudniu nastąpi aktualizacja strategii i zapewne zarząd odniesie się takżę do polityki dywidendowej i dowiemy się więcej o planach inwestycyjnych. Nie spodziewałbym się obniżenia wypłaty, ale może być też za wcześnie, aby korygować ją w górę. Miejsce na bilansie Orlenu jest, aby płacić wyższe dywidendy. W 2025 r. raczej nadwyżek nad planowane wydatki inwestycyjne nie będzie - mówi Kamil Kliszcz, analityk z Biura Maklerskiego mBanku.

Na wypłaty zysku nie mają co liczyć akcjonariusze spółek energetycznych – tam priorytetem jest transformacja, a sektor wciąż czeka na rozwiązanie problemu aktywów węglowych. O dywidendzie nie może być także mowy w Azotach, które mają olbrzymie problemy i raczej czekają na ratunek, po tym jak przynoszą straty co kwartał od 2022 r.

- Łącznie pięć największych spółek kontrolowanych przez skarb państwa powinno wypłacić największemu akcjonariuszowi niecałe 6,1 mld zł wobec 5,25 mld zł w tegorocznych wypłatach – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga.