Giełdy grecka, hiszpańska i włoska, w 2010 r. najsłabsze wśród gospodarek rozwiniętych, notują największe wzrosty. Hiszpański IBEX 35 i włoski FTSE MIB miały najlepszy początek roku od 1998 r., a grecki ASE od 1999 r. W 2009 r. indeksy spadły średnio o 22 proc. z powodu obaw, że może dojść do restrukturyzacji długu któregoś kraju, co postawiłoby przyszłość euro pod dużym znakiem zapytania. Obecnie inwestorzy wierzą, że będzie ono mocno bronione przez liderów UE. Kanclerz Angela Merkel określiła euro jako "znacznie więcej niż walutę", prezydent Nicolas Sarkozy oświadczył, że koniec euro byłby końcem Europy.