Lider partii Centrum Janusz Steinhoff nie wyklucza, że - w miarę kształtowania się sceny politycznej przed wyborami parlamentarnymi - ugrupowanie to przystąpi do szerszej, centroprawicowej koalicji. Jeżeli jednak do tego nie dojdzie, partia wystartuje w wyborach wspólnie jedynie ze Stronnictwem Demokratycznym, z którym w marcu zawarła porozumienie.
Steinhoff przedstawił zamierzenia partii Centrum podczas jej wojewódzkiego zjazdu, który odbył się sobotę w Katowicach. Szefem wojewódzkich struktur ugrupowania został Wojciech Boroński, znany m.in. z pracy w katowickim samorządzie. Wcześniej przez wiele lat przewodniczył śląskim strukturom Partii Chrześcijańskich Demokratów.
Steinhoff potwierdził, że partia popiera kandydaturę swojego honorowego przewodniczącego, prof. Zbigniewa Religi, w wyborach prezydenckich. Przypomniał jednak, że sam kandydat podkreśla, iż nie chce być zakładnikiem żadnego ugrupowania. Szef partii Centrum uważa, że prof. Religę mogą poprzeć w wyborach różne partie, np. PSL, a nawet Partia Demokratyczna.
"Prof. Religa to naprawdę dobry kandydat. Polsce potrzebny jest prezydent nieprzywiązany do jednej partii, który będzie przede wszystkim zwornikiem różnych odpowiedzialnych sił politycznych; który w kryzysowych momentach będzie działał efektywnie, a nie jak gracz polityczny. Będziemy się angażować w jego kampanię" - mówił lider partii Centrum.
Steinhoff, który kilka miesięcy temu obok Jerzego Hausnera, Władysława Frasyniuka i Tadeusza Mazowieckiego, podpisał "List do tych, którzy nie chcą pozostać bezradni", poprzedzający powstanie nowej Partii Demokratycznej, obecnie ocenia, że wiele wskazuje na centrolewicowy charakter tej formacji; partii Centrum bliżej jest więc - jak powiedział - do PiS i PO, pozostaje jednak otwarta na współpracę z Partią Demokratyczną w parlamencie.
Partia Centrum opowiada się za wspólnym blokiem ugrupowań umiarkowanych w wyborach do Senatu, w których - według Steinhoffa - startować powinni nie funkcyjni działacze polityczni, ale osoby o uznanym autorytecie. Lider partii zdementował sugestie prasowe, że w wyborach do Sejmu jego partia mogłaby zawrzeć sojusz z LPR. Zaliczył tę partię, obok Samoobrony, do ugrupowań populistycznych.
Wśród potencjalnych sojuszników wymienił natomiast PiS i PO, mimo różnic programowych dzielących je z partią Centrum w niektórych sprawach. Nie sprecyzował, jakie inne partie mogłyby dołączyć do zawartego w marcu porozumienia z SD; wcześniej członkowie partii wymieniali w tym kontekście m.in. Unię Polityki Realnej, środowiska przedsiębiorców i organizacje samorządowe.
Centrum opowiada się za przeprowadzeniem referendum w sprawie unijnej konstytucji po wyborach parlamentarnych i prezydenckich, np. przy okazji przyszłorocznych wyborów samorządowych. Steinhoff przypomniał, że jego partia jest za przyjęciem traktatu konstytucyjnego, mimo wielu jego wad.
Partia Centrum liczy - według jej lidera - ok. 5 tys. członków w całej Polsce. Najsilniejsze ośrodki to m.in. Bydgoszcz, Warszawa i Podkarpacie. Steinhoff liczy na pozyskanie m.in. tych członków Unii Wolności, którzy nie wejdą do Partii Demokratycznej.