PCF potrzebuje dużych pieniędzy

Stanisław Borawski
opublikowano: 2024-09-23 17:00

Spółka chce osiagnąć 3,3 mld zł przychodów w cztery lata, ale potrzebuje do tego pozyskania 350 mln zł kapitału w latach 2025-2026. Łatwo nie będzie.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Branża gier na GPW nie błyszczy, a jedną ze spółek, które przyniosły inwestorom największe straty, jest PCF Group. Cena akcji spadła w rok o ponad 60 proc., a w trendzie spadkowym utrzymuje się od debiutu w 2021 r. W poniedziałek, 23 września, akcje kosztowały około 14,4 zł – najmniej w historii. Od sześciu kwartałów spółka notuje straty, które w całym 2023 r. PCF Group wyniosły 75,6 mln zł.

Spółka ogłosiła właśnie ramy czasowe realizacji zaktualizowanej strategii rozwoju, opublikowanej 31 stycznia 2023 r. Przez następne cztery lata firma ma osiągnąć 3,3 mld zł przychodów. 5 proc. z tego ma przypaść na 2025 r., a po około 30 proc. ma się rozłożyć na kolejne lata. Dla porównania, w latach 2019-2023 spółka wypracowała łącznie około 0,7 mld zł przychodów.

Producent gier ogłosił również premierę projektu „Bison” – gry z gatunku przygodowo-survivalowego opartej na technologii VR – w 2025 r. i wypuszczenie projektów „Bifrost” i „Victoria” w formule tzw. wczesnego dostępu (ang. early access) w 2026 r. "Bifrost" i "Victoria" są realizowane w modelu work-for-hire, w którym polska spółka wykonuje pracę jako deweloper na zlecenie. Natomiast projekt "Bison" jest tworzony w modelu self-publishing, w którym PFC jest głównym wydawcą gry. Niezależne wydawnictwo stanowi kluczowy element strategii rozwoju spółki. Na jego utrzymanie firma musi jednak pozyskać minimum 350 mln zł (obecna kapitlizacja giełdowa to 530 mln zł). Na razie nie sprecyzowano źródła kapitału - od sierpnia tego roku trwa przegląd opcji strategicznych, a jedną z sygnalizowanych możliwości jest pozyskanie inwestora, co zmieniłoby istotnie strukturę akcjonariatu.

"Planowane daty premier nie odbiegają znacząco od wcześniejszych zapowiedzi oraz naszych rynkowych oczekiwań. Niemniej, skala potrzebnego finansowania może być negatywnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę dwie ostatnie emisje oraz niełatwe pozyskiwanie finansowania na obecnym rynku. W tym kontekście wydaje nam się, że spółka powinna poważnie rozważyć skalowanie części projektów w dół, aby ograniczyć potrzeby kapitałowe. Same cele finansowe wyznaczone na kolejne lata uważamy za bardzo ambitne" – komentują analitycy Ipopemy Securities.

Brak pieniędzy spowodował zaniechanie przez spółkę prac nad projektem „Red”. Zespół deweloperów został przesunięty do realizacji projektu „Echo”, którego m.in. dotyczy podpisana 10 września umowa typu work-for-hire z południowokoreańskim Kraftonem (należy do niego 10 proc. akcji PCF, wiecej - 41,7 proc. - ma prezes Sebastian Wojciechowski.

Zakończenie prac nad projektem "Red" odbije się na wynikach finansowych grupy. Skutkiem będzie utworzenie odpisu w wysokości 100 proc. wartości poniesionych nakładów i obniżenie jednostkowego oraz skonsolidowanego wyniku finansowego spółki za I półrocze 2024 r. (zostaną przedstawione w poniedziałek, 30 września).

Nie pierwszy raz w tym roku zarząd grupy niesie złe wieści dla akcjonariuszy. Na początku kwietnia firma wstrzymała prace nad projektem "Dagger", którego odpis obniżył wynik finansowy firmy w 2023 r. o 68,3 mln zł.