Pfizer ma już dobrze rozwiniętą produkcję w Stanach Zjednoczonych, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, firma może przenieść tam dodatkowe zasoby – przekazał Albert Bourla w poniedziałek podczas 45. dorocznej konferencji TD Cowen na temat opieki zdrowotnej w Bostonie.
Jego komentarz wpisuje się w szerszy kontekst niepewności związanej z ewentualnymi zmianami w polityce handlowej administracji Donalda Trumpa. Oprócz ogólnych ceł na produkty importowane z Kanady, Meksyku i Chin, pod koniec lutego prezydent USA zapowiedział wprowadzenie dodatkowych opłat na importowane leki, przy czym minimalna stawka ma wynosić „co najmniej 25 proc".
Donald Trump nie sprecyzował, kiedy te środki mogłyby wejść w życie, ale zaznaczył, że firmy farmaceutyczne powinny mieć czas na dostosowanie się i uruchomienie produkcji na terenie USA, aby uniknąć dodatkowych opłat. Albert Bourla przyznał, że dla branży może to być wyzwaniem, biorąc pod uwagę skalę produkcji leków – zarówno tańszych zamienników oryginalnych preparatów, jak i nowatorskich terapii – realizowanej poza Stanami Zjednoczonymi.
Mimo to dyrektor generalny Pfizera podkreślił, że firma jest dobrze przygotowana na różne scenariusze. Obecnie posiada 13 zakładów produkcyjnych w USA, w tym duże ośrodki zajmujące się wytwarzaniem sterylnych preparatów iniekcyjnych oraz leków biologicznych.
Kontrowersje wokół Pfizera. Wyzwania prawne i badawcze
W zeszłym roku stan Kansas w USA wniósł pozew przeciwko firmie Pfizer, zarzucając jej wprowadzanie społeczeństwa w błąd w kwestii szczepionki na COVID-19. Władze oskarżają koncern o zatajanie potencjalnych zagrożeń związanych ze stosowaniem preparatu oraz rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji dotyczących jego skuteczności.
Informowaliśmy również, że Pfizer, GSK i inne firmy farmaceutyczne staną przed sądem w Delaware. Sędzia uznał, że zgromadzono wystarczająco dużo dowodów, by sprawa dotycząca leku Zantac, który może mieć związek z ryzykiem nowotworów, została rozpatrzona przez ławę przysięgłych.
Pod koniec 2023 roku Pfizer podjął natomiast decyzję o wstrzymaniu prac nad nowym lekiem na odchudzanie ze względu na liczne skutki uboczne. Jak donosi agencja Bloomberg, ponad połowa uczestników badań klinicznych musiała przerwać terapię z powodu nasilających się objawów, takich jak nudności i wymioty, co stanowiło istotne wyzwanie dla firmy koncentrującej się na innowacyjnych terapiach.
W czerwcu 2024 r. Pfizer poinformował z kolei, że jego eksperymentalna terapia genowa na dystrofię mięśniową Duchenne’a (DMD) nie przyniosła poprawy funkcji ruchowych u pacjentów w zaawansowanym etapie badań w porównaniu z grupą placebo.