NewConnect stworzono przede wszystkim dla spółek, które dopiero rozpoczynają działalność. Te, które już zdołały osiągnąć zyski, przeznaczają je na inwestycje. Na alternatywnym rynku jest jednak kilka spółek, które mają już na tyle stabilną sytuację finansową i zyski z ostatnich lat nagromadzone w kapitale zapasowym, że mogą sobie pozwolić na wypłatę dużej premii.
Jedną z takich spółek jest PGS Software. Informatyczne spółka poinformowała wczoraj, że ma na istotne nadwyżki gotówki z bieżącej działalności, które nie będą w najbliższym czasie wykorzystywane. Dlatego zarząd będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu wypłatę akcjonariuszom nie tylko całości ubiegłorocznego zysku, ale też jednej piątej kapitału zapasowego. Ponieważ w 2009 r. PGS Software wypracował 765 tys. zł zysku netto, a kapitał zapasowy ma wartość 1,69 mln zł, to kwotę, która pójdzie na dywidendę, można szacować na około 1,1 mln zł. Daje to 4 grosze na akcję i dość wysoką stopę dywidendy brutto przy obecnym kursie (0,44 zł). Przekracza ona 9 proc. Zatwierdzenie propozycji zarządu przez WZA będzie tylko formalnością, bo władzę w firmie sprawują dwaj najwięksi akcjonariusze — Wojciech i Paweł Gurgulowie. Obaj kontrolują łącznie 89,7 proc. akcji spółki. Większość premii trafi więc do ich kieszeni.
Podobnie będzie z megadywidendą, którą wypłaci Wadex. Jego dwaj wiodący akcjonariusze — Tomasz Skrzypczak i Zbigniew Piechociński zgarną w sumie 94 proc. premii. O jej wypłacie już zdecydowało walne zgromadzenie. Na dywidendę przeznaczono nie tylko cały ubiegłoroczny zysk (3,5 mln zł), ale też część kapitału zapasowego (5,5 mln zł). Na jeden walor przypadnie aż 3 zł, co daje stopę dywidendy brutto równą 16 proc. Przeciętna dla spółek, wchodzących w skład WIG, to 2,2 proc. Rzadkością są premie 6-7 proc., a więc przekraczającym oprocentowanie obligacji skarbowych czy lokat bankowych.
Wczorajszy komunikat z PGS Software nie miał większego wpływu na notowania. Kurs rósł o skromne 2 proc. Z Wadeksem było dużo lepiej, bo od momentu pojawienia się pierwszej zapowiedzi wypłaty dużej premii do jej formalnego zatwierdzenia przez WZA kurs poszedł w górę o ponad 80 proc. Na więcej trudno liczyć, bo w obu firmach dywidenda zawiera jednorazowy bonus w postaci wypłaty części kapitału zapasowego. Jeśli odejmiemy go z kwoty, przeznaczonej dla akcjonariuszy, stopa dywidendy spada do około 6 proc. To wciąż przyzwoita rentowność, ale — biorąc pod uwagę niewielka płynność obu walorów — nie aż tak wysoka, by za wszelką cenę windować kurs.