Ostatnia sesja miesiąca i kwartału na amerykańskich rynkach akcji w pierwszej części przebiegała pod dyktando sprzedających. Dopiero po minięciu półmetka handlu inicjatywę przejął popyt. Na nastroje wpływały doniesienia sugerujące zbliżające się „zamknięcie" rządu USA od środy. Analitycy podkreślali, że niepokojące byłoby tylko jego dłuższe trwanie, przekraczające dwa tygodnie. Natomiast jego natychmiastowy wpływ na rynki finansowe polegać będzie na braku publikacji danych makro, w tym wyczekiwanego piątkowego raportu o rynku pracy we wrześniu. Pojawiły się obawy, że dla banku centralnego może być to utrudnienie w podejmowaniu decyzji o polityce pieniężnej. Sądząc z notowań obligacji USA, a także zmian CME FedWatch Tool przeważa jednak oczekiwanie, że Fed nadal będzie obniżał stopy na pozostałych posiedzeniach w tym roku zgodnie z sugestiami zawartymi w ostatniej projekcji z 17 września. Opublikowane we wtorek dane o ofertach pracy w sierpniu oraz nastrojach konsumentów we wrześniu nie wywołały wyraźnej reakcji. Wypowiedzi członków władz banku centralnego również nie wniosły wiele nowego.
Segment ochrony zdrowia był motorem napędowym rynku we wtorek. Przyczynił się do tego prezydent Donald Trump, który obiecał Pfizerowi zwolnienie z cła jeśli obniży ceny leków na receptę w programie Medicaid i zwiększy produkcję w USA. Inne firmy farmaceutyczne mają otrzymać podobne propozycje. Pfizer (6,8 proc.) i Merck & Co. (6,8 proc.) były najmocniej drożejącymi spółkami w S&P500 i Średniej Przemysłowej Dow Jones. W tej drugiej na szczycie tabeli znalazły się również Amgen (3,7 proc.) i Johnson & Johnson (2,35 proc.). W szerszym indeksie mocno rósł również kurs Eli Lilly & Co.(5,0 proc.). Najgorzej notowane były we wtorek spółki energii, bo ropa nadal wyraźnie tanieje w związku z nieoficjalnymi doniesieniami, że w niedzielę OPEC+ może zdecydować o dużo mocniejszym zwiększeniu wydobycia w listopadzie niż ma go dokonać w październiku. Na Nasdaq mocno spadał kurs m.in. Baker Hughes (-3,6 proc.). Inwestorzy sprzedawali również akcje dostawców oprogramowania. W S&P500 wśród najmocniej taniejących spółek był Paycom Software (-4,6 proc.), a w Średniej Przemysłowej Dow Jones największy spadek kursu notował Salesforce (-3,6 proc.). Powodem miało być rozczarowanie raportem kwartalnym Paychex (-1,4 proc.), które w pierwszej części sesji powodowało przecenę spółki o prawie 7 proc.
W S&P500 na zamknięciu rosły kursy 60 proc. spółek. Najmocniej drożały segmenty ochrony zdrowia (2,45 proc.), IT (0,85 proc.) i przemysłowy (0,8 proc.). Największe spadki notowały energia (-1,1 proc.), dyskrecjonalne dobra konsumpcyjne (-0,55 proc.) i usługi telekomunikacyjne (-0,5 proc.).
W Nasdaq Composite staniała większość z 3,3 tys. spółek z indeksu, ale wzrosły notowania większości tych z „wielkiej siódemki”. Wśród technologicznych blue chipów ponownie najmocniej drożała przez prawie całą sesję Nvidia (2,6 proc.). Czwarty z rzędu wzrost kursu spółki tłumaczono wiadomością, że dostawca usług w chmurze CoreWeave zgodził się dostarczyć Meta Platforms moc obliczeniową AI o wartości do 14,2 mld USD, wykorzystując najnowsze systemy GB300 Nvidii. Wśród pozostałych spółek z „wielkiej siódemki” najmocniej rósł kurs Microsoftu (0,65 proc.), a największe spadki notowały Amazon.com i Meta Platforms (po -1,2 proc.).