To jedna z naszych szokujących prognoz, tzw. czarnych łabędzi (wydarzenie bardzo mało prawdopodobne, ale o potencjalnie wielkich konsekwencjach). Nie jest to tekst informacyjny.
Krajowy Plan Odbudowy długo pozostanie w unijnej zamrażarce. Komisja Europejska, mimo zastrzeżeń dotyczących przestrzegania w Polsce zasad praworządności, zgodzi się przyjąć program inwestycji infrastrukturalnych na lata 2021-27, zaleci jednak jego modyfikację. Dotowanie polskich inwestycji uzależni od przesunięcia funduszy z projektów drogowych na kolejowe oraz intermodalne. Zyska Centralny Port Komunikacyjny, który otrzyma dotacje na kolej dużych prędkości, oraz PKP Polskie Linie Kolejowe, które dpstaną pieniądze na budowę i modernizację sieci torowej. Beneficjenci jednak będą musieli bardzo się spieszyć, by zrealizować i rozliczyć inwestycje w tej perspektywie.
Rząd i drogowcy będą natomiast bronić się przed wyhamowaniem inwestycji drogowych, szukając alternatywy dla unijnych dotacji. Zgodnie z pierwotnymi planami obejmą systemem e-myta od aut ciężarowych całą sieć dróg krajowych. Nowością będzie też wprowadzenie od połowy przyszłego roku opłat za przejazdy aut osobowych po całej sieci autostrad. Stawki nie będą wysokie, sięgną 10 gr za kilometr. Niestety system się nie sprawdzi. Rządowa aplikacja, reklamowana przez Leszka K., któremu śledczy postawili zarzuty związane z udziałem w grupie przestępczej, będzie działać kiepsko i system poboru opłat będzie nieszczelny. W efekcie wpływy z myta od aut osobowe będą niższe od prognozowanych. Słaby złoty zwiększy natomiast drogowy dług w euro. W efekcie rząd wycofa się z pomysłu, a w zamian zwiększy o kilka groszy opłatę paliwową dla klientów detalicznych. Równocześnie przedłuży jednak działanie tarczy antyinflacyjnej, utrzymując obniżkę innych danin paliwowych.