W środę późnym wieczorem posłowie podnieśli rękę za pierwszym projektem dotyczącym składek zdrowotnych od przedsiębiorców, który zaproponował rząd. Od przyszłego roku składka zdrowotna nie będzie płacona od sprzedaży maszyn, urządzeń, nieruchomości. Niższe składki zapłacą też mikroprzedsiębiorcy, którzy mają miesięczne dochody poniżej płacy minimalnej. Ministerstwo Finansów szacuje, że na tych zmianach zyska około 900 tys. firm (około 1 mld zł rocznie). Regulacja nie będzie jednak obowiązkowa.
— Wnieśliśmy do projektu poprawkę, że jeżeli jakiś przedsiębiorca zechce, z różnych powodów, płacić składkę od środków trwałych, to będzie mógł to robić. To jego decyzja. Jednak zasadą będzie, że nie ma składki od przychodów ze sprzedaży środków trwałych — mówi Krystyna Skowrońska, posłanka KO, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów.
Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt, potwierdza elastyczność w rozliczaniu składki zdrowotnej w przypadku sprzedaży środków trwałych.
— Przedsiębiorca ma możliwość wyboru, co jest dla niego bardziej opłacalne. Będzie mógł wybrać jedną z dwóch metod rozliczenia. Pierwsza zakłada uniknięcie płacenia składki zdrowotnej od sprzedaży środka trwałego. Wówczas odpisy amortyzacyjne obniżą składkę zdrowotną, natomiast nie obniży jej część nieumorzona. W drugim wariancie przedsiębiorca będzie mógł wykazać przychód ze sprzedaży środka trwałego i jednocześnie część nieumorzoną w rozliczeniu rocznym — tłumaczy Piotr Juszczyk.
Eksperci twierdzą, że nowości, które wejdą od przyszłego roku, są kosmetyczne i nie można ich nazwać reformą składki zdrowotnej. Większa reforma, która ma wejść od 2026 r., zawarta w drugim rządowym projekcie, trafiła do sejmowej podkomisji. Zmiany, które będą obowiązywać od 2026 r., mają dać przedsiębiorcom 4,6 mld zł oszczędności rocznie. Ma zyskać 94 proc. przedsiębiorców w zależności od formy opodatkowania. Zmiany będą korzystne przede wszystkim dla rozliczających się według skali podatkowej. Mniejsze korzyści odniosą liniowcy. Wyższe niż obecnie składki zdrowotne będą płacić jedynie ryczałtowcy o miesięcznych dochodach powyżej 50 tys. zł. Projektu rząd z nikim nie konsultował, co wzburzyło ekspertów i środowiska przedsiębiorców. Powszechne były głosy krytyki, że rząd nie wypełnia swoich obietnic konsultowania ważnych ustaw. Maciej Berek, minister w kancelarii premiera, tłumaczył brak konsultacji pilnością projektu. „Pilny tryb procedowania wynikał z intencji rządu pokazania całego pakietu rozwiązań” — napisał na platformie X.
W Sejmie okazało się, że projekt nie jest już pilny — został odłączony od projektu dotyczącego środków trwałych i skierowany do dalszych prac do podkomisji.
— Przeważyła opinia biura legislacyjnego, że tych dwóch projektów nie można łączyć, dlatego każdy z nich idzie w Sejmie swoją drogą. Ponadto chcemy umożliwić konsultacje w sejmowej podkomisji. Zaproszę zainteresowane środowiska i organizacje przedsiębiorców na posiedzenia podkomisji. Poproszę o opinie do tego projektu. Wspólnie z ekspertami wypracujemy jak najlepsze rozwiązania — mówi PB Krystyna Skowrońska.
Szybko to się nie stanie, bo podkomisja się nie śpieszy.
— Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2026 r., mamy więc sporo czasu na porządną pracę. Spodziewam się, że podkomisja zacznie nad nim prace w I kw. 2025 r. — mówi PB Krystyna Skowrońska.
Zapowiedź konsultacji ucieszyła organizacje przedsiębiorców.
— To słuszna decyzja, bo na etapie rządowych prac nad tym bardzo ważnym projektem zabrakło konsultacji społecznych. Organizacje biznesowe chętnie wezmą w nich udział. My na pewno jesteśmy zainteresowani — mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Potwierdza, że w takiej sytuacji projekt nie musi być pilnie rozpatrywany.
1. Jan kupił maszynę za 50 tys. zł. Do dnia sprzedaży zamortyzował wartość 30 tys. zł i sprzedał maszynę za 40 tys. zł. W takim przypadku opcja pierwsza będzie dla Jana lepszym rozwiązaniem z uwagi na fakt, że nie wykaże w przychodach 40 tys. zł ze sprzedaży, a jednocześnie po stronie kosztowej niezamortyzowanych 20 tys. zł. Gdyby Jan wykazał te wartości w rozliczeniu, zapłaciłby składkę zdrowotną od różnicy, a więc od 20 tys. zł.
2. Gdyby jednak Jan zamortyzował do czasu sprzedaży wartość 20 tys. zł i maszynę sprzedał również za 20 tys. zł, to lepsza dla niego będzie druga opcja. Jan wykaże 20 tys. zł przychodu, a także po stronie kosztowej część niezamortyzowaną w wysokości 30 tys. zł. W związku z tym będzie miał stratę na dochodzie dla składki zdrowotnej w kwocie 10 tys. zł, a więc podstawa roczna składki zdrowotnej zmniejszy się o tę wartość.
Źródło: inFakt