Popularnie zwany Pimco, fundusz już od dłuższego czasu poddawał korekcie swoje nastawienie wobec jena, choć musiał się pogodzić z jego spadkiem względem dolara do najniższych poziomów (ponad 152 za USD) od kilku dziesięcioleci. Kupował go jednak przez to taniej, a powrót do inwestycji jenowych i budowanie na nim długiej pozycji rozpoczął już kilka miesięcy temu, kiedy jen osłabił się powyżej pułapu 140 za amerykańską walutę.
W uzasadnieniu swojego zainteresowania jenem podano m.in. oczekiwania związane z rosnąca inflacją, która utrzymuje się powyżej celu banku centralnego oraz największym od wielu dekad rozdźwiękiem w polityce pieniężnej prowadzonej przez Bank Japonii , a jego odpowiednikami z USA i strefy euro.
Japonia będzie zmuszona zmierzać w kierunku porzucenia lub zmiany swojej polityki kontroli krzywej dochodowości, co ostatecznie może doprowadzić do konieczności podwyżki stóp procentowych – stwierdzili przedstawiciele Pimco.
W minionym tygodniu jen spadł do 151,91 za dolara, niewiele poniżej najniższego poziomu od trzech dekad, który został ustalony w październiku 2022 r. Japońska waluta jest w tym roku najgorzej radzącą sobie spośród Grupy 10, a przecena miała miejsce nawet pomimo faktu, że Bank Japonii rozluźnił kontrolę nad krzywą dochodowości.
W tym roku jen osłabił się względem dolara o ponad 12 proc.
Inflacja w USA traci impet, a wzrost cen w Japonii jest nadal podwyższony. W naszych założeniach oznacza to w naturalny sposób długą pozycję jena - wyjaśnił Pimco.