Prawo i Sprawiedliwość chce, by właściciele zakładów fryzjerskich czy kosmetycznych nie musieli płacić za to, że ich klienci słuchają muzyki. Projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim w środę trafić ma do dwóch sejmowych komisji: Kultury i Środków Przekazu oraz Rozwoju Przedsiębiorczości.
Poseł Michał Wójcik (PiS) zapowiedział we wtorek na konferencji prasowej rozpoczęcie prac nad zmianami w ustawie o prawie autorskim. W wyniku zmian drobni przedsiębiorcy nie będą musieli płacić za prawa autorskie za włączonych w miejscu pracy odbiorników RTV.
Według obowiązującej ustawy, można słuchać radia i oglądać telewizję w miejscu publicznym, o ile nie osiąga się przy tym korzyści majątkowej. Wójcik powiedział, że przy rozstrzyganiu, czy ktoś osiąga korzyść majątkową, czy nie, w przypadku drobnych przedsiębiorców przyjmuje się, że "muzyka uatrakcyjnia świadczenie usługi", więc zwiększa korzyści przedsiębiorcy. "Dla nas to jest absurdalna sytuacja" - zaznaczył Wójcik.
Posłowie chcą zamienić kategorię "korzyści majątkowej" na kategorię "bezpośredniej korzyści majątkowej". "Dzięki temu np. fryzjer czy kosmetyczka nie będą płacili za to, że gra muzyka w ich miejscu pracy, ponieważ jest tam tylko przy okazji, a nie przygotowana specjalnie dla klientów" - zaznaczył Wójcik. Dodał, że nowe uregulowania nie obejmą pubów, dyskotek i wszystkich miejsc, w których muzyka odgrywa większą rolę.
"Przygotowaliśmy taką propozycję, żeby wyjść naprzeciw przedsiębiorcom, rzemieślnikom, kupcom, a jednocześnie szanować interesy środowisk twórczych" - zaznaczył Michał Wójcik. "Mam nadzieję, że taki kompromis znajdziemy" - dodał.