PKO BP: amerykańskie cła nie zachwieją kursami walut

PAP
opublikowano: 2025-03-04 11:13

Analitycy PKO BP są zdania, że wpływ nowych amerykańskich ceł na kursy walut nie będzie znaczący. Polski złoty odrobił wcześniejsze straty i jest wspierany m.in. danymi z naszej gospodarki.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W nocy z poniedziałku na wtorek weszły w życie 25-proc. cła na wszystkie towary sprowadzane do USA z Meksyku i Kanady - z wyjątkiem kanadyjskiej ropy naftowej i powiązanych produktów, które zostały objęte 10-proc. podatkiem. Ponadto stawka ceł na towary z Chin została zwiększona z 10 proc. nałożonych miesiąc temu do 20 proc.

Wyważona reakcja

Pierwsza reakcja rynkowa na tę decyzję, dotycząca m.in. walut krajów bezpośrednio nią dotkniętych - juana, dolara kanadyjskiego i meksykańskiego peso, była zaskakująco umiarkowana - skomentowali eksperci PKO Banku Polskiego.

"Zmienność rynkowa i idąca za nią awersja do ryzykownych aktywów może jednak w dalszej części dnia wzrosnąć, stąd oczekujemy co najmniej wyhamowania umocnienia złotego i oscylowania głównych par ze złotym nieznacznie powyżej osiągniętych wczoraj poziomów" - wskazali autorzy komentarza Andrzej Kiedrowicz i Tomasz Marek.

Umocnienie złotego

Poniedziałkowa sesja przyniosła wyraźne umocnienie złotego, co przełożyło się na spadek kursów euro i dolara odpowiednio do 4,16 i 3,96 zł. Z kolei na bazowych rynkach FX mocno tracił amerykański dolar, a kurs euro do dolara wzrósł do ok. 1,05 - podał PKO Bank Polski.

We wtorek ok. godz. 10.30 euro wyceniano na 4,16 zł, a dolara 3,96 zł.

Eksperci zauważyli, że złoty odrobił w całości straty z piątkowej sesji po nieudanej - jak ocenili - wizycie prezydenta Ukrainy w Białym Domu. Jak wskazali, polską walutę lokalnie wsparł mocniejszy od oczekiwań lutowy odczyt indeksu PMI dla przemysłu z Polski, który po raz pierwszy od prawie trzech lat wzrósł powyżej 50 pkt sygnalizując ożywienie w tym sektorze.

"Globalnie złotego wsparła poprawa nastrojów inwestycyjnych w stosunku do europejskich aktywów po tym jak europejscy liderzy uzgodnili w weekend stworzenie własnego planu pokojowego dla Ukrainy, który ma być później przedstawiony stronie amerykańskiej. Dodatkowo euro zyskało w związku z doniesieniami o planach zwiększenia wydatków fiskalnych w Niemczech i innych europejskich krajach m.in. na zbrojenia, co miałoby pobudzić mozolny wzrost gospodarczy w Europie" - zaznaczyli Andrzej Kiedrowicz i Tomasz Marek.

Rosną rentowności europejskiego długu

Na rynkach finansowych widać natomiast wzrost rentowności europejskich obligacji skarbowych, które dla papierów Niemiec sięgnęły 5/10 pb., a dla polskich 1/5 pb. Natomiast rentowności papierów amerykańskich spadły o 4/7 pb.

W ocenie ekspertów wzrost rentowności obligacji skarbowych z Europy był efektem wyższych od oczekiwań odczytów indeksów koniunktury z przemysłu oraz perspektywy znaczącego zwiększenia wydatków na obronność finansowanych nowym długiem. Dodatkowo europejskim obligacjom nie pomagał wzrost apetytu na ryzyko widoczny na Starym Kontynencie, gdzie np. niemiecki DAX napędzany zwyżkami akcji spółek związanych z przemysłem zbrojeniowym ustanowił historyczne maksima.

Słabsze dane z USA

Spadek rentowności obligacji USA to - w opinii ekonomistów - efekt mieszanych odczytów wskaźników koniunktury z tamtejszego przemysłu i słabszego od oczekiwań odczytu indeksu ISM (wskaźnika obrazującego aktywność w sektorze amerykańskich przedsiębiorstw przemysłowych - PAP), który kontrastował z odczytem europejskiego wskaźnika PMI.

Uwagę - jak zaznaczyli Andrzej Kiedrowicz i Tomasz Marek - zwracało szczególnie tąpnięcie składowych ISM: indeksu nowych zamówień i indeksu zatrudnienia, co podsyciło obawy przed spowolnieniem amerykańskiej gospodarki. W konsekwencji do ok. 73 pb. wzrosła wyceniana przez rynek skala tegorocznych obniżek stóp Fed, a rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich spadły do 4,15 proc., czyli do najniższego poziomu w br.

"Proinflacyjny wpływ ceł na gospodarkę Stanów Zjednoczonych powinien ciążyć amerykańskim obligacjom, dlatego też oczekujemy korekcyjnego wzrostu ich rentowności o 5-10 pb. w perspektywie najbliższych dni, chyba że na rynkach eskalować będzie globalny tryb risk-off (zastępowanie inwestycji bardziej ryzykownych bezpieczniejszymi - PAP)" - dodali eksperci PKO Banku Polskiego.