PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa (LHS) to spółka należąca do państwowej grupy PKP i zarządzająca szerokim torem łączącym Polskę z Ukrainą. Działa też jako przewoźnik transportujący po nim ładunki, ponadto świadczy usługi przeładunkowe w terminalach i na stacjach.
Obecnie spółka rozbudowuje i modernizuję infrastrukturę, licząc na wzrost biznesu, zwłaszcza po zakończeniu wojny i wdrożeniu na szeroką skalę programu odbudowy Ukrainy. Chwali się też wysokimi wynikami przewozowymi.
- Po 10 miesiącach tego roku przewozy wyniosły ponad 9 mln ton, a 43 proc. tego wolumenu stanowiła ruda żelaza sprowadzana z Ukrainy – szacuje Jacek Grabek, członek zarządu kolejowej spółki.
W ubiegłym roku w analogicznym okresie przewozy wyniosły 8,3 mln ton, a w 2022 r. 9,3 mln ton. W całym 2024 r. mogą natomiast zbliżyć się do 11 mln ton.
Rozmach inwestycyjny
Jacek Grabek podkreśla, że spółka ma za sobą kosztowne inwestycje związane z budową dwóch lokalnych centrów sterowania (LCS): w Sławkowie LHS i Zamościu Boratyczach LHS. Ich łączna wartość to około 100 mln zł. Trwają też prace związane z realizacją LCS na stacji Sędziszów LHS. Ponadto planowane jest kolejne centrum na stacji Wola Baranowska LHS. Projekty te według Jacka Grabka zwiększą przepustowość i poziom przewozów po szerokim torze.
Spółka liczy zwłaszcza na rozwój w segmencie intermodalnym, który zyskuje na znaczeniu w strukturze przewozów.
Rosnące przewozy intermodalne motywują PKP LHS do inwestycji nie tylko w infrastrukturę liniową, ale także w przeładunkową. Kosztem 22,7 mln zł spółka już rozbudowuje terminal przeładunkowy w Szczebrzeszynie. Zamierza także skorzystać z dofinansowania z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS), by wykonać kolejny etap prac zwiększający potencjał przeładunkowy tego hubu. Koszt inwestycji na 27 tys. m kw. powierzchni terminala może wynieść około 80 mln zł.
Szeroki tor PKP LHS dociera do terminala kontenerowego w Sławkowie, którym zarządza podmiot należący do Agencji Rozwoju Przemysłu. Jej prezes, Michał Dąbrowski, zapowiadał niedawno rozbudowę sławkowskiego hubu, co – jak przyznaje Jacek Grabek – będzie mieć także pozytywny wpływ na wzrost przewozów po szerokim torze.
Import przerasta eksport
Członek zarządu PKP LHS poinformował również, że niedawno wziął udział w misji gospodarczej zorganizowanej w Ukrainie przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu, której efektem może być pozyskanie nowych klientów i ładunków.
- Uczestniczyło w niej także wielu przedsiębiorców działających w Polsce, zainteresowanych dostawą towarów na rynek ukraiński. Nawiązaliśmy kontakty z wieloma firmami i mamy nadzieję, że zaowocują kontraktami dotyczącymi długofalowej współpracy – mówi Jacek Grabek.
Podał także, że obecnie w strukturze przewozów szerokotorowych 85 proc. stanowią towary z importu, a zaledwie 15 proc. ładunki wysyłane na eksport. Ma jednak nadzieję, że planowana odbudowa Ukrainy przełoży się na zmianę tych wskaźników i polskie firmy zwiększą eksport towarów w tym kierunku. Spółka już zauważa zwiększenie przewozów w segmencie materiałów budowlanych wysyłanych z Polski na Ukrainę, ale dynamicznego wzrostu spodziewa się po zakończeniu wojny. Jacek Grabek liczy też, że polscy eksporterzy będą w kontenerach wysyłać np. meble, sprzęt elektroniczny, AGD itp.
Przyznaje, że trwające działania zbrojne utrudniają PKP LHS planowanie rozwoju biznesu. Spółka przymierza się np. do zakupu lokomotyw, ale brak możliwości oceny, kiedy i jak zakończy się wojna, utrudnia określenie terminu zakupu, liczby potrzebnych pojazdów itp. Zapowiada jednak, że w przyszłym roku LHS podejmie decyzję. Podobnie jest z przymiarkami do zakupu platform do przewozu kontenerów.
Reaktywacja Jedwabnego Szlaku
Spółka nastawia się nie tylko na rozwój przewozów i relacji handlowych z Ukrainą, ale także na powrót na Jedwabny Szlak. Niedawno odbyła się telekonferencja z partnerami z Chin dotycząca możliwości reaktywacji połączeń z Państwa Środka. Wkrótce przedstawiciele spółki wybierają się do Gruzji na spotkanie organizowane przez Stowarzyszenie Transkaspijska Międzynarodowa Trasa Transportowa (TITR), którego PKP LHS jest jedynym polskim członkiem. Jacek Grabek liczy, że rozmowy zaowocują uruchomieniem przewozów, choć przyznaje, że obecnie wiele zależy od sytuacji w Ukrainie i na Morzu Czarnym.
Wojna w Ukrainie diametralnie zmieniła szlaki wymiany handlowej na wschodzie Europy. Zamknięcie ruchu na Morzu Czarnym i wyłączenie przestrzeni powietrznej sprawiły, że Polska stała się bramą dla Ukrainy do światowego rynku. Dlatego też jesteśmy kluczowym graczem logistycznym przy przyszłej odbudowie Ukrainy. Dzięki niej zapewne zmieni się bilans wymiany handlowej pomiędzy naszymi krajami. W eksporcie koleją główną rolę odgrywają materiały budowlane, choć nie są to znaczące wolumeny. Świadczy to jednak o zainteresowaniu odbudową Ukrainy już dziś.
Fracht kolejowy w tym procesie jest kluczowy. Pozwala na efektywny przewóz towarów masowych bezpośrednio z Polski, w tym z portów morskich, oraz z innych krajów europejskich. Największym wyzwaniem jest różnica w szerokości torów między Ukrainą a Polską. Dlatego inwestycje zwiększające przepustowość na liniach szerokotorowych przekładają się na efektywność przewozów.
Podejmowane są także inwestycje w budowę linii normalnotorowych w Ukrainie, np. ze Lwowa do Mościsk. W ich finansowanie zaangażowane są instytucje z USA.