Mirosław Laskowski, prezes WSPON twierdzi, iż trwająca od kilkunastu miesięcy obniżka cen większości nieruchomości oraz mniejsza liczba zawieranych transakcji spowodują, że część biur będzie zmuszona zaprzestać działalności. Jego zdaniem, kto przetrwa najbliższy rok, ten ma szansę kontynuowania swej działalności.
Mirosław Laskowski, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami, twierdzi, iż liczba transakcji zawieranych w 2001 r. w wielkopolskich biurach pośrednictwa zmniejszyła się o 25 proc. w porównaniu z okresem sprzed 3 lat.
— W związku z taką sytuacją część biur będzie zmuszona zaprzestać działalności — mówi Mirosław Laskowski.
Aktualnie w Wielkopolsce funkcjonuje prawie 400 pośredników w obrocie nieruchomościami.
— Dobre biuro, zatrudniające kilku agentów, sprzedaje miesięcznie 5-6 mieszkań. To znacznie mniej niż 3 lata temu. A ponieważ, mimo inflacji, ceny transakcyjne również spadają, obroty biur są coraz mniejsze. W stosunku do okresu sprzed 3 lat ich spadek pośrednicy szacują na 50 proc. — mówi Mirosław Laskowski.
Jego zdaniem, kondycja firm pośredniczących na rynku nieruchomości wyraźnie pogorszyła się.
— Do niedawna wydawało się, że weryfikacji pośredników dokona wprowadzenie obowiązku posiadania licencji od 2002 r. Obecnie może się okazać, że niektóre biura licencjonowane nie wytrzymają — prognozuje Mirosław Laskowski.
Dodaje, że ten, kto przetrwa najbliższy rok, ma szansę kontynuowania działalności, gdyż rynek bez wątpienia będzie się rozwijał.
Zdaniem prezesa WSPON, w obecnej, trudnej sytuacji rynkowej nie brakuje zainteresowania terenami pod działalność gospodarczą. Jedna lub dwie takie transakcje pozwalają zrekompensować ubytki spowodowane ogólnym zmniejszeniem się liczby sprzedaży.
— W praktyce oznacza to, iż duże transakcje decydują w znacznej mierze o powodzeniu biur pośrednictwa na rynku nieruchomości — ocenia Mirosław Laskowski.
Nie brakuje też chętnych do wynajęcia domów. Dotyczy to w dużej mierze kadry dyrektorsko-menedżerskiej firm zagranicznych. Czynsz za taki dom może wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Okazuje się jednak, że oferta luksusowych domów do wynajęcia nie jest bogata.
Według Mirosława Laskowskiego, coraz trudniej znaleźć chętnych na wynajęcie powierzchni biurowych.
— W grupie nowych obiektów klasy A i B+ obserwuje się wyraźną nadprodukcję w stosunku do skali zainteresowania. W ślad za tym spadają ceny najmu w starych biurowcach klasy B i C oraz lokali w starych kamienicach. Fala napływu znaczących firm, poszukujących dużych, wysokiej klasy powierzchni zmniejszyła się — twierdzi Mirosław Laskowski.
Dodaje, że obecnie klienci biur pośrednictwa poszukują raczej niewielkich powierzchni biurowych.
Od miesiąca daje się zauważyć zwiększone zainteresowanie działkami pod budownictwo mieszkaniowe. Jest to zjawisko spowodowane ponawianą zapowiedzią likwidacji ulgi podatkowej na budowę domów.