Polityka fiskusa uderza w III filar
DEMOKRATYCZNIE: Nie znam przypadku, żeby konkurencja nie wymuszała obniżania kosztów — mówi Piotr Dziewulski, ekspert Komisji Nadzwyczajnej. fot. GK
Mimo że do wejścia w życie ustawy o pracowniczych programach emerytalnych pozostały zaledwie dwa dni, regulacja ta nadal budzi kontrowersje. Dyskutowali o nich wczoraj specjaliści z UNFE, posłowie pracujący nad nowelizacją ustawy i przedstawiciele TFI Banku Handlowego.
Zdaniem Jana Lityńskiego, przewodniczącego Komisji Nadzwyczajnej ds. Nowelizacji Ustawy o PPE, dopuszczenie jednej formy programu emerytalnego w jednym przedsiębiorstwie jest podstawowym błędem ustawy o PPE.
— Trzeba dać równe szanse ubezpieczycielom i TFI — stwierdził Wiesław Kaczmarek, członek komisji, podczas spotkania w Klubie 500.
Jednak najwięcej kontrowersji wzbudził brak ulg podatkowych.
— Na razie nas na to nie stać — dodał Jan Lityński.
Z takim stanowiskiem nie zgodził się Piotr Dziewulski, ekspert komisji.
— Trzeba przejrzeć systemy podatkowe państw należących do UE i zobaczyć, jak tam państwo dba o zachęty do oszczędzania na przyszłą emeryturę. U nas najwyraźniej ktoś nie policzył, czy warto wprowadzić ulgi podatkowe, czy nie — stwierdził Piotr Dziewulski.
— Minister finansów myśli w perspektywie jednego roku. Stąd brak strategii co do dalszego rozwoju gospodarczego. Rząd już zrezygnował z polityki kursowej i zapowiada rezygnację z polityki podatkowej — skomentował Wiesław Kaczmarek.
— Ktoś najwyraźniej zapomniał, że wpływy do III filara, jako oszczędności długoterminowe, mogłyby się przyczynić do rozwoju gospodarczego — zgodzili się obaj rozmówcy.