W czwartek największy wpływ na przebieg sesji na amerykańskich rynkach akcji miała polityka. Najpierw nastroje inwestorów poprawił doradca prezydenta Donalda Trumpa. Peter Navarro powiedział, że wprowadzenie ceł przez USA nie oznacza od razu odwetu i wojny handlowej. Potem nastroje popsuły doniesienia The New York Times o tym, że prokurator specjalny Robert Mueller, prowadzący dochodzenie w sprawę ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA oraz powiązań sztabu Trumpa z przedstawicielami Rosji nakazał Trump Organization wydanie dokumentów, w tym dotyczących Rosji.
Na zamknięciu sesji taniało złoto, co tłumaczono umocnieniem dolara. Dzięki silniejszemu przekonaniu o wzroście popytu zdrożała ropa.

Na zamknięciu spadały wskaźniki 7 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej rynek przecenił spółki energii (-0,4 proc.), dostawców dóbr codziennego użytku (-0,6 proc.) oraz spóki materiałowe (-1,3 proc.). Jako jedyne rosły segmenty finansowy i IT (oba mniej niż 0,1 proc.) oraz przemysłowy (0,3 proc.). Na zamknięciu taniało 56 proc. spółek z S&P500. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones zdrożało 20. Najmocniej rosły kursy McDonald's (2,1 proc.), UnitedHealth Group (1,8 proc.) i Caterpillar (1,3 proc.). Największa przecena spotkała akcje Intela (-1,9 proc.), DowDuPont (-1,6 proc.) i Walt Disney (-0,6 proc.).