Polmosy już liczą na kolejną obniżkę akcyzy

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2002-09-26 00:00

Producenci alkoholu liczą, że w przyszłym roku resort finansów ponownie obniży akcyzę na alkohol. Planowane od 1 października obcięcie podatku o 30 proc. to za mało, by zwalczyć przemyt i uzdrowić spirytusowe spółki.

Od 1 października zostanie obniżony podatek akcyzowy od wyrobów spirytusowych. Zmniejszy się o 30 proc. i będzie sięgał niespełna 4,4 tys. zł za 1 hl alkoholu.

Krajowi producenci liczą już jednak na następne obniżki.

— Zamierzamy podjąć kolejne rozmowy z przedstawicielami rządu i zabiegać o ponowne obniżenie akcyzy w przyszłym roku — mówi Józef Kapela, prezes Polmosu z Bielska-Białej i przewodniczący Krajowej Rady Przetwórstwa Spirytusu.

Podkreśla on, że po obniżce akcyza w Polsce i tak będzie niemal dwukrotnie wyższa niż minimalny podatek w Unii Europejskiej.

— Mamy sygnały z ministerstwa skarbu mówiące o tym, że do końca listopada zorganizuje spotkanie z producentami. Wówczas zostanie oceniona sytuacja po wprowadzeniu obniżki akcyzy i resort wystąpi do Ministerstwa Finansów z wnioskiem o kolejną obniżkę podatku w 2003 r. — mówią przedstawiciele sektora.

Sam resort skarbu milczy jednak na ten temat.

Polmosy mają jeszcze jeden argument dotyczący zabiegów o obniżkę akcyzy.

— Zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów, producenci mają obniżyć ceny wódek co najmniej o 20 proc. Obawiamy się, że hurtownicy i detaliści nie będą skłonni do tak wysokich cięć. Jeśli półlitrowa butelka wódki w sklepie będzie tańsza zaledwie o 1-2 zł, to obniżka akcyzy nie przyniesie spodziewanych efektów, czyli likwidacji przemytu i poprawy kondycji finansowej producentów. Z drugiej strony mamy jednak nadzieję, że sieci handlowe zgodzą się na większe obniżki cen, co także zobliguje mniejszych sprzedawców — uważa Józef Kapela.

— Rynek sam ureguluje cenowe kwestie — twierdzi Jan Małachowski, prezes Polmosu Białystok.

Jerzy Kuratow, prezes hurtowni Factor, nie ukrywa jednak, że dystrybutorzy będą próbowali podnieść marże.

— Dystrybutorzy alkoholi mają bardzo niskie marże. Naturalną tendencją byłoby, przy obniżeniu akcyzy i cen przez producentów, podniesienie naszych marż. Trudno przewidzieć, czy uda się tego dokonać — mówi Jerzy Kuratow.

Wielu przedstawicieli sektora uważa jednak, że spadek akcyzy pomoże tylko dużym i silnym producentom.

— Spółki o dobrej kondycji stać na ustalanie cen, których sprzedawcy nie będą przekraczać. Słabszych producentów nie stać jednak na promocję wśród dystrybutorów i detalistów. Efekt może być taki, że słabi będą jeszcze słabsi, a silni jeszcze silniejsi — uważa jeden z przedstawicieli branży.