Polska od dawna była dla Ukraińców pierwszym wyborem migracji zarobkowej

PAP
opublikowano: 2024-02-24 13:20

Polska od dawna była dla mieszkańców Ukrainy pierwszym wyborem podczas podejmowania decyzji o migracji w celach zarobkowych - wskazała PAP ekspertka rynku pracy Ewelina Gawlik.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Obecnie - jak wskazała szefowa agencji Nova Praca Group - to głównie Ukraińcy stanowią największą spośród obcokrajowców grupę pracującą w Polsce. "Polska od dawna była dla mieszkańców Ukrainy pierwszym wyborem podczas podejmowania decyzji o migracji w celach zarobkowych" - oceniła.

Jej zdaniem, uchodźcy, którzy przybyli przed wojną, byli "zupełnie innego rodzaju" pracownikami niż ci, którzy przyjechali po jej wybuchu. "Ci pierwsi zakładali rodziny i nabywając nieruchomości, wykazując prawdziwą determinację do osiedlenia się na stałe. Z kolei ci, którzy przybyli po wojnie, często nie byli odpowiednio wykwalifikowani lub nie mieli wystarczającej motywacji do pracy" - powiedziała. Zaznaczyła też, że wielu uchodźców trafiało na stanowiska poniżej swoich kwalifikacji np. do prac przy produkcji, do magazynów czy na budowy. "To często prowadziło ich do frustracji" - uznała.

Ekspertka zauważyła też, życie weryfikowało nie tylko umiejętności zatrudnionych, ale też często wpływało na pracodawców, którzy nie zawsze chcieli ich mieć w zespołach. Zdarzało się, że płacili im niższe stawki, nie zawsze przestrzegali prawa pracy. Zaznaczyła jednak, że jedną z głównych przyczyn niezatrudniania Ukraińców przez firmy w Polsce jest bariera językowa.

W jej opinii, wyzwaniem dla pracodawców jest podejmowanie wewnętrznych działań w firmach, aby przeciwdziałać dyskryminacji. "Często prowadzę szkolenia dla kadry zarządzającej w dużych korporacjach i firmach na temat przeciwdziałania dyskryminacji i mobbingowi w miejscach pracy. Te działania obejmują różnorodne inicjatywy, które wymagają zaangażowania i decyzji samego pracodawcy od samego początku. Istotne jest, aby kadra zarządzająca przeszła odpowiednie szkolenia, aby wiedzieć, jak reagować w różnych sytuacjach" - powiedziała.

Dodała, że jeśli chodzi o instytucje zajmujące się problematyką dyskryminacji i mobbingu, to głównym organem, który nadzoruje te sprawy, jest sąd pracy, gdzie powinno się zgłaszać przypadki naruszeń. Ponadto - jak wskazała - istotną rolę odgrywa też Państwowa Inspekcja Pracy, która przeprowadza kontrole w firmach i gromadząc niezbędne dowody. "Pracownik ma możliwość złożenia pozwu do sądu cywilnego zgodnie z przepisami dotyczącymi przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji w miejscu pracy. To ważne kroki w zapewnieniu sprawiedliwości i ochrony praw pracowników" - podkreśliła.