Polska potrzebuje wyższych inwestycji w innowacje

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2025-02-10 20:00

- Nasza strategia to inwestycje, inwestycje i inwestycje, poparte ekonomiczną analizą – powiedział minister finansów Andrzej Domański podczas wydarzenia „Polska. Rok przełomu”. Padły liczby: 140 mln zł na superkomputer AI, 500 mln zł na Narodowe Centrum Nauki i fundusz deeptech o kapitalizacji 300 mln zł.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie deklaracje dotyczące inwestycji w innowacje padły podczas wydarzenia „Polska. Rok przełomu”?
  • Czym jest inicjatywa Tibi’ego, o której wspomniał minister finansów Andrzej Domański?
  • Jak "plan Domańskiego" ocenia Bartłomiej Gola, wiceprezes PSIK i zarządzający funduszem SpeedUp?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Strategia ministra finansów ma opierać się na „silnych przedsiębiorcach, strategicznym położeniu i potencjale naukowym”. Plan opiera się na sześciu filarach, w tym na inwestycjach w badania i innowacje, rozwoju sztucznej inteligencji oraz rynku kapitałowym.

- Jednym z naszych kluczowych projektów będzie inicjatywa Innovate PL. Platforma, która stworzy profesjonalną przestrzeń dla inwestorów instytucjonalnych i spółek, otwierając nowe możliwości finansowania innowacji, długoterminowych i bardziej ryzykownych projektów. Inspirujemy się tutaj doświadczeniami francuskimi, tak zwanym planem Tibiego, dzięki któremu do gospodarki francuskiej, do najbardziej obiecujących młodych francuskich spółek, trafiły dziesiątki miliardów euro – mówił Andrzej Domański.

Inicjatywa Tibiego, powołana w 2019 r., zachęca inwestorów instytucjonalnych do inwestowania w najbardziej innowacyjne spółki technologiczne. Jej druga faza została uruchomiona w 2023 r. i zakłada inwestycje do 2026 r.

Dobrze, ale za mało

Bartłomiej Gola, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych (PSIK) i zarządzający funduszem SpeedUp, ma mieszane uczucia po przemówieniu ministra Andrzeja Domańskiego.

- Z jednej strony cieszy fakt, że dostrzega się potrzebę inwestycji w innowacje w Polsce, jednak wymieniane kwoty wydają się niewielkie. Rozumiem, że kwota 140 mln zł to duża suma, ale gdy mówimy o globalnym wyścigu technologicznym, kwota przeznaczona na najszybszy superkomputer AI w Polsce powinna być nawet stukrotnie większa. Mam wrażenie, że w Polsce za dużo uwagi poświęca się inwestycjom o charakterze „brick and mortar”, a zbyt mało takim, które naprawdę mogą zdefiniować przyszłość w technologii. Rewolucji technologicznej nie zrobimy za sto kilkadziesiąt milionów złotych, nie zrobimy jej za pół miliarda złotych i nie zrobimy jej za miliard złotych – mówi Bartłomiej Gola.

Wiceprezes PSIK docenia w przemówieniu ministra Domańskiego odniesienie do francuskiej inicjatywy Tibiego. Zaznacza, że Francja odniosła do tej pory największy sukces w dziedzinie AI w Europie. Jej fundusz zarządzał kilkoma miliardami euro, a co najmniej dwie firmy osiągnęły status jednorożca w branży AI. Zauważa jednak, że Polska potrzebuje kilku miliardów dolarów, czyli kilkunastu miliardów złotych, jeśli chce osiągnąć coś naprawdę wartościowego.

– Wymienione kwoty wydają się zbyt małe – ocenia Bartłomiej Gola.

Czym jest Innovate PL?

Do tej pory ekspert nie słyszał o inicjatywie Innovate PL.

- Dobrze, że powstała, ale warto spojrzeć na skalę globalnych inwestycji. Kilka dni temu Emmanuel Macron ogłosił plan przeznaczenia ponad 100 mld EUR na rozwój sztucznej inteligencji we Francji. W Stanach Zjednoczonych działa Stargate Project, w ramach którego planowane są inwestycje rzędu 500 mld USD. Jeśli my zaczniemy z budżetem 500 mln zł, to trudno mówić o realnej konkurencji. Z takiej kwoty niewiele wyniknie. Inwestycje w AI są nam potrzebne, ale jeśli mają przynieść coś więcej niż tylko dobrą PR-ową narrację, konieczne jest znacznie większe zaangażowanie – komentuje Bartłomiej Gola.

Podkreśla, że dofinansowanie nie powinno sprowadzać się do klasycznych grantów przyznawanych firmom, które później stają się przedmiotem politycznych sporów. Niezależnie od tego, czy wybór był trafny, czy nie, kolejne ekipy mogą go podważać.

- Środki te muszą trafić do rynkowego systemu wsparcia. Moim zdaniem powinny być kierowane do mechanizmów wspierających fundusze inwestycyjne, zamiast trafiać bezpośrednio do firm. Rząd nie powinien bezpośrednio angażować się w inwestycje, lecz działać poprzez model funduszu funduszy, jak np. PFR, który następnie może inwestować w profesjonalne fundusze rozliczane na podstawie wyników ekonomicznych i generujące realne zwroty – podsumowuje Bartłomiej Gola.