Zakończenie dekady taniego pieniądza ujawniło wiele przypadków niewłaściwej alokacji kapitału, zauważa w raporcie Jason Dew, szef strategii na rynki wschodzące w Societe Generale. Specjalista wytypował gospodarki i waluty, które są najbardziej podatne na dalszy wzrost stóp procentowych Fedu oraz na inne czynniki, które psują nastawienie inwestorów do rynków wschodzących. Do najbardziej wrażliwych krajów zakwalifikował Turcję, RPA, Indie, Indonezję i Malezję. Polska – obok Czech, Węgier, Meksyku, Chile, Brazylii i Kolumbii – trafiła do koszyka gospodarek średnio narażonych na czynniki ryzyka.
„Fala taniego finansowania w dolarze się cofa i niektóre kraje zostały przyłapane na pływaniu nago. Wyższe koszty finansowania spowodują, że inwestorzy staną się co najmniej bardziej selektywni przy wyborze rynków” – przewiduje Jason Dew.
Ranking powstał na podstawie ocen walut poszczególnych krajów według kryteriów takich jak m.in. zewnętrzne pozycje kapitałowe, krótkoterminowe zadłużenie zagraniczne, dług denominowany w walutach obcych, deficyt budżetowy, wielkość rezerw walutowych oraz udział inwestorów zagranicznych w krajowym rynku długu. Do grupy krajów o niskiej podatności trafiły Rosja, Chiny, Korea Południowa oraz Tajlandia.
