Powodem był sygnał systemu przeciwpożarowego w luku bagażowym.

"Załoga otrzymała komunikat wygenerowany przez system przeciwpożarowy w luku bagażowym. Zgodnie z przepisami bezpieczeństwa maszyna musiała lądować na najbliższym lotnisku, by można było przeprowadzić kontrolę. Załoga zgłosiła wieży w Glasgow taką potrzebę i za jej zgodą wylądowała bezpiecznie na tamtejszym lotnisku" - poinformowało biuro prasowe LOT-u.
Pasażerowie Dreamlinera opuścili pokład samolotu, który poddawany jest przeglądowi.
Rzeczniczka LOT powiedziała TVN24, że po wstępnej kontroli "nie został stwierdzony żaden problem".