Sprzedaż pierwszej transzy polskich euroobligacji na sumę 750 mln EUR ruszy 25 lutego. Rating dla tej emisji pozostanie raczej na poziomie BBB+. Według specjalistów, nie powinno być problemów ze sprzedażą tych papierów.
W tegorocznym budżecie zapisano, że z emisji obligacji na rynki zagraniczne MF zamierza uzyskać środki wysokości 7,33 mld zł, czyli około 2 mld euro. Pierwszą emisją polskich papierów wartości 750 mln euro zajęły się już banki Credit Suisse First Boston i Schroder Salomon Smith Barney. W tej chwili banki wspólnie z Ministerstwem Finansów przygotowują szczegółową ofertę.
Największa agencja ratingowa Fitch do tej pory nie zmieniła oceny dla tych papierów. Oznacza to, że rating dla lutowej emisji pozostanie taki jak dotychczas. W zeszłym roku polskie euroobligacje otrzymały od agencji Fitch rating na poziomie BBB+, czyli stabilny.
Podczas spotkań z polskim rządem analitycy agencji Fitch stwierdzili, że Polska jest pozytywnie postrzegana na rynku międzynarodowym i nie będzie miała problemów ze sprzedażą papierów.
— Jednym z plusów Polski jest bardzo dobre zarządzanie długiem. Obecnie nie widzimy powodów do obaw o zdolność obsługi tego zadłużenia — mówił James McCormack, dyrektor ds. ratingu krajów i samorządów w agencji Fitch.
Średni termin zapadalności polskich euroobligacji to 10 lat.
— Do tego czasu Polska znajdzie się już w Unii Europejskiej. Dlatego też ryzyko związane z inwestycją w polskie papiery emitowane na rynki zagraniczne znacznie spada — mówi Marek Zuber, ekonomista BPH PBK.
Wydaje się, że rząd ma wszystkie atuty, by zwiększyć tegoroczną emisję obligacji na rynki zagraniczne. W tym roku około 4,7 mld zł resort finansów musi przeznaczyć na spłatę zadłużenia wobec Narodowego Banku Polskiego. Oprócz Fitch także inni specjaliści twierdzą, że polskie euroobligacje mają bardzo dobrą markę na rynku międzynarodowym, co warto wykorzystać. Tym bardziej że ryzyko kursowe jest niskie, a oprocentowanie jest wyższe niż niemieckich papierów.
Już w ubiegłym roku, w trakcie prac nad budżetem, przedstawiciele resortu finansów informowali, że planują przeprowadzenie operacji swapowych obligacji, które polegałyby na wymianie stałej stopy procentowej na zmienną. Ostatecznie jednak nie zawarto w ubiegłym roku żadnej takiej transakcji. W trakcie prac nad projektem budżetu na 2002 r. komisja finansów zmniejszyła kwotę przeznaczoną na obsługę długu zagranicznego o 20 mln zł oraz na obsługę długu krajowego o 90 mln zł. Rząd pierwotnie planował, że w 2002 roku wydatki na obsługę zadłużenia zagranicznego wyniosą 4,4 mld zł, a długu krajowego 21,4 mld zł. MF będzie zmuszone przeprowadzić szereg operacji, które zmniejszą koszt obsługi długu.
— Operacja typu switch, czyli wymiana jednego papieru na drugi, najczęściej z dłuższym terminem zapadalności, z pewnością rozwiązuje problem wykupu. Przynajmniej na jakiś czas — mówi Witold Chuść, analityk, Banku Handlowego.
Spłaty obligacji kierowanych na zagraniczny rynek rozpoczynają się od 2004 roku, by osiągnąć szczyt w 2008 r. Operacje typu switch będą więc wówczas o wiele bardziej popularne niż obecnie.