Pora połknąć Trading i Dresstę

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2006-02-06 00:00

Gotowy jest nowy, czwarty już program restrukturyzacji produkcji maszyn budowlanych w HSW. Będzie piąty?

Historia ostatnich lat kulejącej Huty Stalowa Wola to pasmo programów restrukturyzacyjnych, które i tak nie zdołały wydźwignąć z dołka producenta maszyn budowlanych i zbrojeniowego. Tony papierów i tony analiz spoczywają na ministerialnych (i nie tylko) biurkach, a wiele wskazuje na to, że dokumentów jeszcze przybędzie. Jutro bowiem rada nadzorcza Huty Stalowa Wola (HSW) będzie analizować biznesplan przygotowany przez jej zarząd.

Inflacja pomysłów

W ubiegłym roku projekty naprawcze przygotowali: HSW Trading, państwowa spółka produkująca maszyny budowlane wykorzystując majątek HSW, i grupa Bumar, która chciała za jednym zamachem przejąć handel maszynami i produkcję zbrojeniową. Huta też może pochwalić się własnym programem restrukturyzacji, wykorzystującym tzw. ustawy Kołodki. Zakończony w 2005 r. przyniósł jednak mizerne efekty. Obecny projekt może być jego kontynuacją. Jeśli zostanie zrealizowany...

Nowy plan zakłada, że do HSW skarb państwa wniesie udziały HSW Trading (którą dokapitalizował 40 mln zł). Wchłonięta ma być także Dressta (należąca i do HSW, i do HSW Trading) zajmująca się handlem maszynami. Inkorporacja pozwoli skompensować wzajemne zobowiązania wszystkich stron. Przedstawiciele resortu skarbu podkreślają jednak, że akceptacja programu zależy od tego, czy wskaże on źródła finansowania produkcji.

— Huta obraca rocznie prawie 400 mln zł. Musi mieć zapewnione bieżące finansowanie na poziomie około 200 mln zł — oszacował jeden z przedstawicieli ministerstwa.

Jego zdaniem, tę gwarancję daje program Bumaru, który już sfinansował produkcję części maszyn. Nowy program przewiduje zaś, że początkowo spółka otrzyma na finansowanie bieżącej produkcji część pieniędzy (w grę wchodzi 40 mln zł) ze sprzedaży Złomreksowi Huty Stali Jakościowych (HSJ) i Walcowni Blach (WB), należących do Zakładu Metalurgicznego (ZM) z grupy HSW.

Wincenty Likus, szef ZM, twierdzi jednak, że może przekazać środki do HSW dopiero wówczas, gdy zrealizowanie przez zakład programu naprawczego zaakceptuje Komisja Europejska, która z kolei prowadzi postępowanie w sprawie programu HSW zakończonego w 2005 r.

HSW mogłaby wprawdzie dysponować nawet 63 mln zł z ZM, ale obie firmy podpisały porozumienie, zgodnie z którym w 2008 r. HSW ma zamienić 12,3 mln zł wierzytelności na udziały zakładu.

Kolejne 40 mln zł grupa ze Stalowej Woli może uzyskać z kredytu obrotowego. Spółka planuje też m.in. sprzedaż zakładów HSW Tlenownia i HSW Sprężynownia oraz spółki rekreacyjno-uzdrowiskowej HSW Lasowiak, a to oznacza kolejne kilkadziesiąt milionów. Liczy też na prolongatę spłaty 75 mln zł pożyczki od Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). Roma Sarzyńska, rzecznik ARP, nie komentuje tej sprawy, dopóki nie zaopiniuje jej zarząd.

Cięcia i wsparcie

Na finansowanie produkcji zwracają uwagę także związkowcy.

— Przesłaliśmy resortowi skarbu nasze stanowisko w sprawie programu. Oceniamy go pozytywnie, ale zależy nam na przedstawieniu przez zarząd alternatywnych możliwości finansowania (na przykład poprzez Bumar — przyp. red.) oraz programu dla osób, które w wyniku przewidzianej programem inkorporacji stracą pracę — mówi Marian Kunysz, jeden ze związkowych liderów HSW.

W efekcie planowanego włączenia firm do HSW część służb będzie się dublować, więc pracę może stracić 389 osób. Związkowcy chcą, by choć część z nich przenieść na inne stanowiska, pomóc w przekwalifikowaniu itp. Grupa zatrudnia około 4 tys. osób.