Porsche, będące w większości własnością Volkswagena, jest silnie narażone na napięcia taryfowe między UE a Chinami, przy czym dostawy do Chin stanowią prawie 20 proc. globalnych dostaw.
Analitycy zwracają uwagę na słabość na europejskim rynku samochodowym, wskazując, że rynek zrozumiale martwi się o osłabienie cen w Chinach i perspektywę konieczności płacenia odszkodowań dealerom. Ogółem Porsche dostarczyło 155,945 samochodów na całym świecie w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku.
W Ameryce Północnej dostawy Porsche spadły o 6 proc. w zestawieniu rok do roku. Tymczasem na rodzimym rynku Porsche w Niemczech dostawy wzrosły o 22 proc. do 20,811 pojazdów.
Chińskie cła odwetowe zagrożeniem dla Porsche
Przedstawiciele branży motoryzacyjnej ostrzegają przed nowymi cłami, które mogą poważnie wpłynąć na konkurencyjność ich pojazdów na chińskim rynku. Obawy te pojawiają się w momencie, gdy europejscy producenci już teraz zmagają się z trudnościami w rywalizacji z rosnącą liczbą krajowych konkurentów w segmencie pojazdów elektrycznych. Szczególnie narażone są niemieckie firmy, ponieważ niemal jedna trzecia ich sprzedaży w 2023 roku pochodziła z Chin.
Choć większość samochodów sprzedawanych w Chinach jest produkowana lokalnie, wiele modeli z wyższej półki wciąż jest importowanych z Niemiec. W tej sytuacji marka Porsche, będąca w większości własnością Volkswagena, jest szczególnie zagrożona. Firma nie posiada bowiem zakładów produkcyjnych w Chinach i importuje wszystkie sprzedawane tam samochody, co stanowi 25 proc. jej globalnej sprzedaży.