Posiedzenie jednego wykresu

dr Przemysław Kwiecień CFA X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
opublikowano: 2014-06-13 16:47

Na czerwcowym posiedzeniu EBC zaserwowało rynkom duży pakiet zmian w polityce pieniężnej, który bardzo mocno odcisnął się na notowaniach. W porównaniu z tym posiedzenie Fed zapowiada się skromnie.

Co prawda Komitet Otwartego Rynku pod przewodnictwem Janet Yellen po raz kolejny ograniczy QE o 10 mld, ale to już nikogo nie dziwi, ani nawet nie emocjonuje. Czy to oznacza, że posiedzenie Fed będzie nudne?

Nic podobnego. Czerwcowe posiedzenie zakończy się konferencją prezes Fed. Przed rokiem Ben Bernanke podczas takiej konferencji zasugerował, iż Fed zbliża się do momentu, w który zacznie ograniczać QE. Te słowa wstrząsnęły rynkami. Tym razem oczekiwania również będą koncentrowały się na przyszłej polityce pieniężnej, a najważniejszym elementem zdaje się być nie sama konferencja, a wykres pokazujący oczekiwania poszczególnych członków Komitetu co do poziomu stóp procentowych na koniec poszczególnych lat oraz w długim okresie. Oczywiście najważniejszy jest tu rok 2015, gdyż oczekiwany poziom stopy na koniec tego roku implikuje skalę podwyżek i po części też timing pierwszej podwyżki. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku konsensus w Fed widział stopę procentową na koniec 2015 roku na poziomie 0,75%, a już w marcu był to 1%. Zmieniły się też oczekiwania co do roku 2016. O ile w grudniu koncentrowały się one poniżej 2%, to w marcu już środek ciężkości oczekiwań przesunął się powyżej tej bariery. Na ten moment rynek nie wycenia takiego tempa podwyżek. Kontrakty dyskontują pełne dwie podwyżki w przyszłym roku i częściowo trzecią. Dalej krzywa rentowności jest dość mocno wywłaszczona i z pewnością nie można powiedzieć, aby uwzględniała przynajmniej pięć kolejnych podwyżek w 2016 roku (czyli łącznie 8 podwyżek w latach 2015-2016). Jeśli jednak członkowie Komitetu będą obstawać przy swoich oczekiwaniach, rynek może w końcu zmienić zdanie.

Ta w naturalny sposób korzystna  dla dolara zmiana nie pomogła w rzeczywistości amerykańskiej walucie, która przestała tracić, ale nadal nie jest w stanie istotniej odrabiać strat. Być może inwestorzy nie dowierzają intencjom Fed. W każdym razie tzw. dot-chart będzie kluczowym punktem czerwcowego posiedzenia. Dobre dane z rynku pracy sugerują, iż oczekiwania członków Komitetu nie powinny być bardziej pesymistyczne niż w marcu, w konsekwencji czego dolar powinien wreszcie zacząć wyraźniej zyskiwać. Wszystko to sprawia, iż nadal oczekujemy spadków na parze EURUSD, która naszym zdaniem w relatywnie niedalekiej przyszłości osiągnąć powinna poziom 1,34.