Zgodnie z oczekiwaniami w środę Fed podwyższył stopy o 25 pkt. bazowych i główna wynosi 5,25-5,50 proc. Jest najwyższa od 22 lat.
Na konferencji pod tej decyzji szef banku centralnego USA mówił z jednej strony o tym, że proces sprowadzania inflacji do celu wynoszącego 2 proc. potrwa jeszcze długo, a z drugiej, że opóźnione skutki dokonanych dotychczas 11 podwyżek stóp procentowych wciąż jeszcze nie są odczuwane w pełni w amerykańskiej gospodarce. Zauważył, że będzie ona musiała zmagać się z trudniejszym dostępem do kredytu. Powell powiedział, że dalsze obniżenie inflacji wymaga wzrostu poniżej trendu i gorszej sytuacji na rynku pracy, który jest obecnie mocny.
Mówiąc o przyszłych decyzjach podkreślił, że Fed będzie brał pod uwagę „szerszy obraz” rozważając ewentualne dalsze podwyżki. Zauważył, że we wrześniu możliwa jest zarówno kolejna podwyżka stóp jak i pauza. Stwierdził, że polityka monetarna jest już restrykcyjna w tym sensie, że powoduje presję na obniżenie inflacji. Powell powiedział, że “całość danych” zostanie wykorzystana przed podjęciem kolejnych decyzji. Jeśli wskażą one potrzebę podwyżki stóp, to Fed to zrobi, podkreślił. Szef Fed stwierdził, że jest zarówno ryzyko, że bank centralny podwyższy stopy za mocno, jak i że zrobi za mało. Zauważył jednak, że szkody wynikające z braku obniżania inflacji przewyższają krótkoterminowy “ból” wynikający z podjęcia takiego działania. Dał do zrozumienia, że nie będzie obniżki stóp procentowych w tym roku.
Powell uważa, że osłabienie gospodarki USA jest prawdopodobne. Wyraził nadzieję, że wyhamowanie wzrostu będzie możliwie najmniejsze. Szef Fed powiedział, że pracownicy banku centralnego nie spodziewają się już recesji w USA. Stwierdził, że Fed “spróbuje doprowadzić do miękkiego lądowania” gospodarki.