Premier: ochrona polskiego rolnictwa przed nieuczciwą konkurencją jest poza dyskusją

PAP Biznes
opublikowano: 2025-10-15 21:10

Ochrona polskiego rolnictwa przed nieuczciwą, bezlitosną konkurencją, tak jak było ze zbożem ukraińskim, jest poza dyskusją, przekazał w środę premier Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego. Zapewnił, że są krajowe sposoby kontrolowania granicy przed napływem produktów rolnych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Premier Donald Tusk w drugą rocznicę wyborów parlamentarnych 15 października 2023 r., po których stanął na czele koalicyjnego rządu, wziął w środę udział w otwartym spotkaniu z mieszkańcami w Piotrkowie Trybunalskim.

"Ochrona polskiego rolnictwa przed nieuczciwą konkurencją, bezlitosną, tak jak było ze zbożem ukraińskim, jest poza dyskusją. Macie tu nie tylko moje słowa, ale i decyzje, które podejmowałem. (...) Będziecie w tej sprawie naprawdę zabezpieczeni" - zapewnił premier.

Przyznał, że umowa z Ukrainą nie jest taka, jaką chcieliby rolnicy w stu procentach.

"Ale jest dwadzieścia razy lepsza od tego, co obowiązywało przez dwa lata zanim tego nie zablokowałem w Brukseli rok temu" - powiedział premier.

"Poprzednicy zgodzili się na pełne otwarcie granicy z Ukrainy i w ciągu jednego roku z 60 tys. ton zboża ukraińskiego skoczyli na 2,5 mln ton" - dodał.

Odnosząc się do umowy z krajami Mercosur, szef rządu powiedział, że musi brać pod uwagę interes całego społeczeństwa.

"Jeśli zamkniemy się na resztę świata chroniąc polskie produkty rolne, to równocześnie ograniczymy radykalnie możliwości eksportowe" - tłumaczył Tusk.

Powiedział, że musi mieć na uwadze interes polskiego konsumenta.

"Konsumentów jest więcej niż rolników" - powiedział premier.

Powiedział, że w przypadku umowy z Mercosur, za każdym razem, kiedy zostaną naruszone reguły rynkowe, przyjedzie za dużo produktów - rząd będzie reagował.

"Będziemy w Europie za każdym razem awanturować się i będą wprowadzane kwoty i cła" - powiedział premier.

Zapewnił, że są także krajowe sposoby takiego kontrolowania granicy, żeby zapobiec zagrożeniu napływu produktów rolnych z Ukrainy.

"Szukamy sposobu, jak przymusić sieci handlowe w Polsce, żeby nie było tej gigantycznej różnicy między tym, co wam płacą, a tym, co ludzie widzą jako ceny w sklepach" - mówił premier.(