Prezes El-Netu podejrzany m.in. o pranie pieniędzy

opublikowano: 2003-06-12 19:26

Gdańsk(PAP) - 10 lat więzienia grozi prezesowi firmy telekomunikacyjnej El-Net S.A Eugeniuszowi G. Podejrzany jest przez gdańską prokuraturę o przywłaszczenie 870 tys. zł należących do spółki i pranie pieniędzy.

To kolejny podejrzany w związku z malwersacjami finansowymi w wydawnictwie kościelnym Stella Maris.

Prezesa El-Netu zatrzymali w środę w Warszawie funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z Gdańska na polecenie gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej.

"Przedstawiono mu zarzut przywłaszczenia majątku spółki, którą kierował, w wysokości 870 tys. zł oraz prania pieniędzy" - poinformował w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Krzysztof Trynka.

Jak powiedział Trynka, prezes poprzez wystawianie faktur poświadczających niewykonane usługi dla innej firmy "spowodował wypłaty z El-Netu kwot stanowiących należności za te faktury i przez to uszczuplenie majątkowe". "To jest to przywłaszczenie, które zarazem poprzez inne działania związane z tamtą firmą wyczerpuje znamiona prania brudnych pieniędzy i przestępstwa karno-skarbowego" - dodał Trynka.

Mężczyzna nie trafił do aresztu. Według nieoficjalnych informacji PAP od źródeł związanych ze sprawą, prezes ma wpłacić 300 tys. zł poręczenia majątkowego oraz nie może opuszczać kraju.

Źródła zbliżone do śledztwa poinformowały, że zatrzymanie i postawienie zarzutów prezesowi związane jest z aferą w wydawnictwie archidiecezji gdańskiej Stella Maris. Śledztwo dotyczy m.in. oszustw podatkowych i "prania" pieniędzy za pośrednictwem wydawnictwa. Chodzi o kwoty rzędu kilkudziesięciu milionów złotych.

Prezes Eugeniusz G. jest już ósmą sobą, której postawiono zarzuty w związku z tą sprawą. Obok biznesmenów i byłego kapelana metropolity gdańskiego podejrzanym jest też szef gabinetu politycznego byłej minister zdrowia Franciszki Cegielskiej, podejrzany o tzw. przestępstwa urzędnicze.

El-Net jest jednym z większych niezależnych operatorów telefonii stacjonarnej. Spółka należy w 100 proc. do Elektrimu Telekomunikacja, czyli w 51 proc. do Vivendi, a w 49 proc. do Elektrimu. (PAP)