- Jak wcześniej wielokrotnie informowałem rynek finansowy, zakupu akcji
swojej spółki dokonałem posiłkując się kredytem bankowym. Inwestycję ta
traktowałem jako lokatę kapitału oczekując zrealizowania na niej wysokiej stopy
zwrotu. Kupowałem wówczas akcje po średnim kursie 72 PLN. Byłem przekonany, że
inwestycja w akcje Pol-Aquy , spółki opartej na silnych podstawach biznesowych i
finansowych, zapewni mi dodatnią stopę zwrotu. Niestety od blisko roku giełdy na
świecie notują duże straty i niemal wszystkie spółki dotknęła przecena ich
akcji. Sytuacja finansowa spółki i jej fundamenty finansowe poprawiły się
w ciągu ostatniego roku a perspektywy są bardzo dobre, jednak przecena akcji na
rynkach dotknęła mimo to również i Pol-Aquę. Finansowanie nabytych akcji z
kredytu stało się niezwykle wysokie z powodu wzrostu rynkowych stóp
procentowych. Z żalem zmuszony byłem do sprzedaży swoich akcji po kursie 48 PLN,
tak aby móc spłacić kredyt bankowy – wyjaśnia prezes spółki.
Jednocześnie,
uważa akcje Pol-Aquy za „zdecydowanie niedowartościowane”. Zaznacza, że w ciągu
najbliższego roku nie dokona żadnej dodatkowej transakcji sprzedaży.
Już na wczorajszej sesji trwał wzmożony handel walorami Pol-Aquy, a właściciela zmieniło w sumie 6,5 proc. kapitału. Dziś obroty też są gigantyczne i przekraczają 120 mln zł. W dużych, umówionych transakcjach, zawartych już na początku sesji, z rąk do rąk przeszło około 1,1 mln papierów. To 4 proc. kapitału firmy. Kurs jest jednak stabilny.
Przed transakcjami Marek Stefański miał 14,7 mln akcji spółki, stanowiących 53 proc. wszystkich wemitowanych walorów.