Utrzymujący się spadek popytu w Europie jest nieproporcjonalny do potencjału produkcyjnego.
— Zapotrzebowanie na stal przed kryzysem szacowano na 200 mln ton, podczas gdy obecnie wynosi ono zaledwie 150 mln ton. To zachwianie równowagi rodzi pytania o rozwój w długiej perspektywie — akcentował Lakshmi N. Mittal, prezes największego koncernu hutniczego, podczas czerwcowego forum World Steel Dynamics w Nowym Jorku.
Trzeci kwartał 2012 r. dla branży hutniczej okazał się jeszcze gorszy. Według danych World Steel Association (WSA), na podstawie raportów z 62 krajów, produkcja stali surowej w trzech kwartałach wyniosła 1,149 mld ton. Oznacza to wzrost zaledwie o 0,6 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2011 r. Jednak sytuacja na poszczególnych kontynentach jest bardzo zróżnicowana.
Największy wzrost — o 3,9 proc. — zanotowano w Ameryce Północnej, gdzie produkcja wyniosła 92,8 mln ton. Również w Azji odnotowano wyższą produkcję o 1,5 proc., wytworzono tam 748,6 mln ton. Wspólnota Niepodległych Państw z produkcją 84,7 mln ton zanotowała wzrost o 0,3 proc. W Rosji produkcja wyniosła 53,7 mln ton (wzrost o 4,3 proc.). Na Ukrainie 25,1 mln ton (spadek o 8,3 proc.) Ameryka Południowa z produkcją 35,1 mln ton odnotowała spadek o 4,7 proc.
W UE duże spadki
Jak podaje WSA, Unia Europejska notuje spadek o 4,6 proc. Kraje UE wyprodukowały 129,6 mln ton stali. Niemcy z produkcją 32,4 mln ton zanotowały spadek o 4,9 proc. W Polsce wyprodukowano 6,7 mln ton, to oznacza wzrost o 1,7. Wrzesień przyniósł hutom w UE to kolejne spadki. W Polsce produkcja wyniosła 698 tys. ton, co oznacza spadek o 3,9 proc. w porównaniu z wrześniem 2011 r. Niemcy odpowiednio: 3,6 mln (spadek o 2,2 proc.), Włochy — 2,4 mln ton (spadek o 7,8 proc.), Francja — 1,3 mln ton (spadek o 3 proc.), Hiszpania — 1,2 mln ton (spadek o 10,3 proc.).
— Dzisiejsze warunki rynkowe wciąż stanowią dla nas ogromne wyzwanie. Od początku kryzysu w 2008 r. przywykliśmy do tego, że sytuacja na rynku stali jest niepewna i niestabilna, ale dziś jest wyjątkowo trudno, szczególnie jeżeli chodzi o europejską część naszej działalności — podkreśla Sanjay Samaddar, prezes ArcelorMittal Poland.
Niższe rachuby
Niedawno eksperci World Steel Association obniżyli swoje kwietniowe prognozy. Jawne zużycie stali na świecie wzrośnie w tym roku zaledwie o 2,1 proc. Rok wcześniej zanotowano wzrost na poziomie 6,2 proc.
— Mimo początkowo optymistycznych prognoz na 2012 rok sytuacja ekonomiczna pogorszyła się w drugim kwartale z powodu kryzysu w strefie euro i większego niż przewidywano spowolnienia w Chinach — tłumaczy Hans Jürgen Kerkhoff. Również Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę globalnego wzrostu ekonomicznego na ten rok z 3,5 do 3,3 proc.
— Popyt na stal w Europie utrzymuje się na niskim poziomie, a skala wzrostu w poszczególnych krajach jest bardzo nierównomierna. Szacunki WSA przewidują, że jawne zużycie stali w 27 krajach EU spadnie w tym roku o 5,6 proc. Spadki odczują przede wszystkim rynki hiszpański i włoski, na których jawne zużycie obniży się odpowiednio o 11,9 i 12,6 proc. Eksperci przewidują, że nawet najbardziej odporna gospodarka, jaką były dotychczas Niemcy, zanotuje spadek rzędu 4,7 proc. — mówi Sanjay Samaddar.
Zatrzymują wielkie piece
Kilka dni temu ArcelorMittal ogłosił wyniki trzeciego kwartału i pierwszych 9 miesięcy roku. EBITDA za trzeci kwartał wyniosła 1,336 mld USD, a strata netto — 709 mln USD. Po 9 miesiącach EBITDA koncernu wynosi 5,757 mld USD, za ten sam okres rok temu — 8,403 mld USD. Zysk netto po trzech kwartałach wynosi 261 mln USD, rok temu wynosił 3,263 mld USD. Słabe wyniki spowodowały, że firma zapowiedziała obniżenie dywidendy i skupienie się na redukcji swoich zobowiązań. Firma zamyka wielkie piece w Belgii i Francji. Lakshmi N. Mittal uważa, że w czwartym kwartale warunki działania będą dla firmy równie trudne.
Według szacunków World Steel Association zapotrzebowanie na stal wzrośnie w przyszłym roku o 3,2 proc. i osiągnie 1,455 mld ton. Zdolności produkcyjne wynoszą zaś około 2 mld ton. Jednak prognozy dla Europy są bardzo umiarkowane i zakładają odbicie wynoszące tylko 2,4 proc. To znacznie ostrożniejsze przewidywania od poprzednich, z kwietnia tego roku, kiedy wzrost popytu szacowano na 3,3 proc.
— Liczymy, że prognozy te potwierdzą się, a kondycja naszych głównych odbiorców — sektorów motoryzacyjnego i budowlanego — wkrótce ulegnie poprawie — mówi Sanjay Samaddar.
Wyzwaniem dla sektora stalowego jest niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych, co wpływa bezpośrednio na wyniki, ale także zmusza do wygaszania wielkich pieców, aby zachować konkurencyjność. Według danych WSA wykorzystanie zdolności produkcyjnych przez 62 kraje we wrześniu wzrosło do 77,7 proc. z 75,5 proc. w sierpniu 2012 r. W porównaniu do września 2011 r. jest o 2,5 proc. niższe.
— Jednak niezależnie od warunków rynkowych, w ArcelorMittal Poland wierzymy, że o naszej przewadze stanowią inwestycje. Dlatego tylko w tym roku uruchomiliśmy w dąbrowskiej hucie instalację wdmuchiwania pyłu węglowego do wielkiego pieca nr 2 oraz zmodernizowaną taśmę spiekalniczą. Wartość tych projektów wynosi 136 mln zł. W Krakowie natomiast oddaliśmy do użytku instalację oczyszczania gazu koksowniczego, która kosztowała 100 mln zł. Zainwestujemy jeszcze ponad 120 mln zł w kolejne projekty modernizacyjne — dodaje Sanjay Samaddar.