Na amerykańskich rynkach akcji nadal największy wpływ na ceny ma konflikt handlowy z Chinami. Wtorkowa sesja rozpoczęła się spadkiem głównych indeksów, do czego przyczynił się powrót obaw eskalacji sporu wywołany doniesieniami o nałożeniu przez Pekin sankcji na amerykańskie spółki zależne południowokoreańskiego giganta stoczniowego Hanwha Ocean Co. Rynek dość szybko zaczął jednak odrabiać straty m.in. po tym jak przedstawiciel USA ds. handlu Jamieson Greer powiedział w CNBC, że prezydent Donald Trump nadal planuje spotkać się prezydentem Chin. Jeszcze przed półmetkiem sesji S&P500 i Średnia Przemysłowa Dow Jones zdołały odrobić straty. Do poprawy nastrojów przyczynił się szef Fed, który podczas wystąpienia w NABE stwierdził, że aktywność gospodarcza podąża „nieco mocniejszą trajektorią niż oczekiwano”, ale „ryzyko spadku zatrudnienia wydaje się rosnąć”. Odebrano to jako potwierdzenie słuszności oczekiwania na dalsze obniżki stóp procentowych na dwóch pozostałych posiedzeniach w tym roku. Pod koniec sesji nastroje popsuł jednak Donald Trump tyradą dotyczącą Chin opublikowaną w Truth Social. Prezydent uznał za „wrogi ekonomicznie akt” zaprzestanie importu amerykańskiej soi. Zagroził Chinom odwetowym wstrzymaniem importu oleju spożywczego. Ta wypowiedź spowodowała, że końcówkę sesji zdominowała podaż. VIX, czyli tzw. indeks strachu, wzrósł o ponad 9 proc. i wrócił powyżej poziomu 20, który w piątek przekroczył po raz pierwszy od sierpnia. „Bezpieczną przystanią” ponownie okazały się obligacje USA, których rentowności spadły najniżej od ponad miesiąca.
Choć S&P500 i Nasdaq Composite spadły, to większość spółek z obu indeksów zdrożała. Taniały głównie duże spółki technologiczne i ich „waga” w indeksach powodowała zniżkę wskaźników rynku. Wśród najmocniej taniejących spółek z S&P500 byli producenci chipów AI Nvidia (-4,4 proc.), Intel (-4,3 proc.) i Broadcom (-3,5 proc.). Wśród spółek branży drożało natomiast AMD (0,7 proc.), które ogłosiło przed sesją nawiązanie współpracy z Oracle w celu wdrożenia 50 tys. procesorów graficznych w infrastrukturze Oracle Cloud. Indeks branży półprzewodnikowej, PHLX Semiconductor (-2,2 proc.) zanotował już trzeci spadek w okresie czterech ostatnich sesji.
Choć S&P500 spadł, to prawie 78 proc. spółek z indeksu kończyło sesję wzrostem kursu. Dający wszystkim równą „wagę” S&P500 Equal Weighted kończył dzień zwyżką o 0,8 proc. Popyt przeważał w 8 z 11 głównych segmentach S&P500. Najmocniej drożeli dostawcy dóbr codziennego użytku (1,7 proc.), spółki przemysłowe (1,2 proc.) i finansowe (1,1 proc.). Podaż przeważała tylko w segmentach spółek IT (-1,6 proc.), dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,3 proc.) i energii (-0,1 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones wzrosły kursy 21 z 30 spółek. Najmocniej drożały akcje Walmart (5,0 proc.). Osiągnęły najwyższy kurs w historii po tym jak największy amerykański detalista ogłosił, że dzięki porozumieniu z OpenAI będzie można u niego kupować za pośrednictwem ChatGPT. Największy spadek kursu notowała Nvidia (-4,4 proc.), a wśród najmocniej taniejących spółek znalazły się również Goldman Sachs (-2,0 proc.) i JP Morgan (-1,9 proc.), które opublikowały przed sesją raporty rozpoczynając sezon wyników kwartalnych. W ich przypadku, a także Wells Fargo (7,15 proc.) i Citigroup (3,9 proc.) okazały się lepsze niż oczekiwano choć reakcje rynku okazały się odmienne.
W Nasdaq Composite wzrosły kursy 62 proc. z 3,3 tys. spółek z indeksu. Staniała jednak większość technologicznych blue chipów ze „wspaniałej siódemki”. Oprócz Nvidii (-4,4 proc.) najmocniej spadały kursy Amazon.com (-1,7 proc.) i Tesli (-1,5 proc.). Wzrostem wartości kończyły sesję tylko Alphabet (0,5 proc.) i Apple (0,04 proc.).