Projekt nowelizacji ustawy o RPD wraca do komisji

PAP
opublikowano: 2008-09-03 12:19

Projekt nowelizacji ustawy o rzeczniku Praw Dziecka został w środę ponownie skierowany do sejmowych Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Poprawki do projektu zgłosiła posłanka Izabela Jaruga- Nowacka (Lewica).

Projekt nowelizacji, który na posiedzeniu Sejmu przedstawiła posłanka Magdalena Kochan (PO) - sprawozdawca komisji - ma m.in. wzmocnić uprawnienia RPD, zobowiązać go do współpracy z organizacjami pozarządowymi, a także postawić wysokie wymagania przed kandydatami na to stanowisko.

Obecny RPD, wybrany w lipcu Marek Michalak podkreślał kilkakrotnie, że bardzo zależy mu na uchwaleniu ustawy i zgodził się objąć urząd RPD, licząc na jak najszybsze wzmocnienie uprawnień.

"Instrumenty prawne, którymi dysponował do tej pory RPD, były niewystarczające, stąd projekt nowelizacji ustawy" - mówiła Kochan. Przypomniała, że w sprawie projektu odbyło się w maju wysłuchanie publiczne, które miało "ogromny wpływ na kształt projektu i znacznie rozszerzyło to, co w nim zawarto".

Nowelę przygotowała Platforma Obywatelska. Projekt określa kryteria, które musi spełnić kandydat na rzecznika: m.in. musi mieć co najmniej pięcioletnie doświadczenie w pracy z dziećmi, nie może należeć do żadnej partii politycznej ani zajmować żadnego innego stanowiska z wyjątkiem profesora szkoły wyższej. Projekt wprowadza również obowiązek podejmowania działań przez RPD na wniosek obywateli lub organizacji - obecnie RPD podejmuje interwencje z własnej inicjatywy.

Nowela wzmacnia pozycję rzecznika wobec instytucji, do których się zwraca - daje mu możliwość występowania do właściwych organów z wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, a także wnioskowania o wyciągnięcie sankcji wobec osób naruszających prawa dziecka. Przepisy projektu nakładają na instytucje, do których zwraca się rzecznik obowiązek szybkiej reakcji na jego wystąpienia (do 30 dni), współdziałania przez udostępnianie odpowiednich dokumentów, udzielanie informacji itp. oraz dają mu możliwość zaskarżenia podjętych przez nie działań, jeśli uzna je niewłaściwe.

W nowelizacji wzmocniono też rolę interwencyjną RPD, dając mu możliwość wnikliwego badania interesujących go spraw, wraz z dostępem do wszelkich dokumentów i badania, bez uprzedzenia "każdej sprawy na miejscu". Pozwala mu się na nieujawnianie danych osoby, od której dostał informacje. Rzecznik w myśl noweli będzie mógł inicjować postępowania w sprawach karnych, administracyjnych i cywilnych oraz uczestniczyć w nich na prawach oskarżyciela.

Nowelizacja ustawy daje również RPD możliwość powołania zastępcy i wzmacnia ochronę pracowniczą rzecznika po tym, jak przestanie pełnić urząd - przez dwa lata zmiana warunków pracy lub płacy wobec byłego RPD może nastąpić tylko za zgodą Prezydium Sejmu.

Jak poinformowała Kochan, największe kontrowersje podczas obrad komisji wzbudzał zapis definiujący, kim jest dziecko. W obecnie obowiązującej ustawie, a także w proponowanej nowelizacji dzieckiem określa się człowieka od poczęcia do pełnoletności, natomiast Jaruga-Nowacka proponowała, aby, podobnie jak w większości krajów europejskich, wprowadzić zapis zgodny z Konwencją o Prawach Dziecka, który, jej zdaniem, nie będzie wikłać RPD w spory światopoglądowe. Posłanka zgłaszała już tę poprawkę na posiedzeniach podkomisji i komisji, ponownie zgłosiła ją w środę.

Posłanka ponowiła także poprawkę, w myśl której kandydatów na RPD zgłaszać by miały organizacje pozarządowe. Jej zdaniem dawałoby to całkowitą gwarancję niezależności i apolityczności rzecznika.

Wątpliwości posłów Lewicy budził też zapis dający rzecznikowi możliwość badania sprawy na miejscu i bez uprzedzenia. "Czy to znaczy, że RPD będzie mógł wtargnąć do mieszkania każdego obywatela?" - pytała Jaruga-Nowacka.

Projekt poparły bez zastrzeżeń PO i PSL. Izabela Leszczyna (PO) podkreśliła, że choć żadna ustawa nie może zagwarantować wyboru dobrego rzecznika, trzeba tworzyć prawo, które daje na to jak największą szansę.

Ewa Kierzkowska (PSL) podkreśliła, że dzięki tej ustawie rzecznik zyskuje realne uprawnienia. Jej zdaniem zapis dający RPD możliwość zbadania każdej sprawy na miejscu bez ostrzeżenia jest bardzo ważny. "Wiedzą to wszyscy ci, którzy mają za ścianą pseudorodziców" - mówiła. Dodała, że dzięki noweli rzecznik przestaje być petentem, dysponuje instrumentami, zapewniającymi skuteczność działań.

Teresa Wargocka z PiS zwróciła uwagę, że proponowane zmiany oznaczają odejście od tzw. miękkiego modelu tego urzędu jaki przyjęto, tworząc go. Za istotne uznała zapisy określające wymagania wobec kandydatów na RPD. Zauważyła, że twórcy ustawy nie przewidzieli kosztów dla budżetu, jakie pociągnie za sobą wprowadzenie nowych uprawnień. "Budżet będzie sprawdzianem, czy rzeczywiście chodzi o wzmocnienie kompetencji RPD" - uznała.

Bożena Kotkowska reprezentująca koła SdPl-Nowa Lewica i Demokratyczne Koło Poselskie wyraziła zadowolenie, że PO zrozumiała, że nie należy likwidować RPD, ale wzmocnić jego pozycję. "Pozytywny jest zapis o apolityczności, cieszy fakt umocnienia kompetencji i to, że odbyło się wysłuchanie publiczne" - mówiła.

Posłowie Lewicy, SdPl oraz PiS zaniepokojeni byli nieobecnością Marka Michalaka oraz przedstawicieli rządu. Tadeusz Cymański (PiS) zwrócił uwagę, że przedstawiciele co najmniej kilku resortów powinni być zainteresowani debatą dotyczącą dzieci, a Anna Bańkowska (Lewica) uznała, że ich brak na sali sejmowej świadczy o stosunku do tego tematu.

Kochan wyjaśniła, że Marek Michalak nie mógł być na posiedzeniu ze względu na służbową podróż zagraniczną, zapewniła jednak, że debacie przysłuchuje się dyrektor jego biura. Zaznaczyła, że nieobecność przedstawicieli resortów jest mniej ważna, niż uchwalenie nowelizacji ustawy, która zobowiąże ich do współpracy z rzecznikiem. Zapewniła, że pieniądze na funkcjonowanie biura RPD w nowym kształcie się znajdą, ponieważ Ewa Sowińska nie wykorzystywała w pełni budżetu. "Macie prawo do zgłaszania poprawek, ale nie macie moralnego prawa do uprawiania politykierstwa przy okazji dyskusji nad tak ważnym zagadnieniem" - mówiła posłanka PO.