Prokom dzieli się Polnordem

Emil Górecki
opublikowano: 2013-11-04 00:00

Ryszard Krauze woli mieć mniej, ale silniejszego dewelopera. Nie skorzysta z prawa poboru i ustąpi funduszom miejsca w nadzorze

Szykuje się zmiana układu sił w giełdowym deweloperze Polnord. Z powodu napiętej sytuacji płynnościowej w sierpniu odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy, które zdecydowało o sporej emisji akcji. Pierwotnie miała być skierowana do funduszy — w szczególności będących akcjonariuszami spółki (bez prawa poboru).

PRZYWIĄZANIE: Ryszard Krauze ostatnio pozbywał się akcji Biotonu i Petrolinvestu. Mimo że Polnord nie wypracowuje dużych marż, to ostatnia sprzedaż jego akcji przez Prokom odbyła się w grudniu 2010 r. Teraz nie obejmie akcji nowej emisji, a więcej niż dotychczas do powiedzenia w spółce będą mieli inwestorzy finansowi.
 [FOT. WM]
PRZYWIĄZANIE: Ryszard Krauze ostatnio pozbywał się akcji Biotonu i Petrolinvestu. Mimo że Polnord nie wypracowuje dużych marż, to ostatnia sprzedaż jego akcji przez Prokom odbyła się w grudniu 2010 r. Teraz nie obejmie akcji nowej emisji, a więcej niż dotychczas do powiedzenia w spółce będą mieli inwestorzy finansowi. [FOT. WM]
None
None

Na wniosek kontrolowanego przez Ryszarda Krauzego Prokomu, który ma ponad 31 proc. akcji dewelopera, emisja została ograniczona tylko do akcjonariuszy. Prokom jednak nie weźmie w niej udziału. To oznacza, że po przeprowadzeniu emisji może kontrolować mniej niż 24 proc. akcji Polnordu.

— Prokom nie będzie uczestniczył w emisji akcji, będzie jednak w pełnym zakresie wspierać zarząd w ich uplasowaniu. Postrzegamy Polnord tak jak każdy inwestor finansowy. Oczekujemy przede wszystkim wzrostu wartości akcji spółki. W naszej ocenie akcje Polnordu są mocno niedoszacowane w stosunku do rzeczywistego potencjału tej firmy — mówi Marcin Dukaczewski, wiceprezes Prokomu.

Fundusze biorą władzę

Polnord rozluźni relacje z Prokomem, sił natomiast nabiorą fundusze. Obecnie wśród akcjonariuszy obecny Templeton Asset Management (ma 10,6 proc.), a z nieujawnionych — m.in. OFE PZU Złota Jesień (3,3 proc.).

— Rozmawiamy z instytucjami finansowymi, zachęcamy je do zwiększenia udziału w akcjonariacie — mówi Tomasz Sznajder, wiceprezes ds. finansowych Polnordu.

Wkrótce Polnord zwoła kolejne walne, na którym pod głosowanie zostaną poddane uchwały o zmianach w statucie spółki oraz w radzie nadzorczej. Obecnie w dziesięcioosobowej radzie nadzorczej tylko dwie osoby nie są związane z grupą Ryszarda Krauzego. Fakt, że fundusze miejsc w nadzorze się nie domagały.

— Jako główny akcjonariusz chcielibyśmy zaproponować pewne zmiany w ładzie korporacyjnym Polnordu. Chcemy między innymi, by skład rady nadzorczej w szerzej odzwierciedlał strukturę akcjonariatu spółki. Uważamy, że będzie to korzystne dla wszystkich akcjonariuszy Polnordu — mówi Marcin Dukaczewski.

Koniec Bizancjum

Przez lata największym zarzutem wobec finansów Polnordu były wysokie koszty zarządu i sprzedaży, które w porównaniu ze skalą sprzedaży biły na głowę wszystkich innych deweloperów.

W pierwszej połowie roku były one już o 30 proc. niższe od tych, jakie spółka poniosła w pierwszej połowie 2012 r. Sam Ryszard Krauze zawsze szefował radzie nadzorczej w czynie społecznym. Zarząd został ograniczony do dwóch osób. W przyszłości cięcia dotkną również radę nadzorczą. Ostateczne zmiany w statucie są jeszcze przedmiotem dyskusji. Jerzy Nikorowski, doradca inwestycyjny z BNP Paribas, uważa, że z wzmocnienia funduszy w akcjonariacie trzeba się cieszyć.

— Instytucje finansowe w akcjonariacie stabilizują spółkę, wystarczy spojrzeć na Elektrobudowę, Kęty czy do niedawna Kruk. Fundusze z reguły dokładniej przyglądają się wszelkim operacjom spółki, które mogłyby budzić jakiekolwiek podejrzenia. Powinny również wzmocnić pozycję zarządu przez przejrzyste zasady rozliczania go z wyników i zapewnienie racjonalności podejmowanych decyzji — mówi Jerzy Nikorowski.

O problemach finansowych Ryszarda Krauzego głośno jest już od kilku miesięcy. Inwestor regularnie pozbywa się akcji Petrolinvestu i Biotonu — spółek, które zawsze były z nim kojarzone i których kapitalizacja przez ostatnie lata dramatycznie topnieje. Kontrolowany przez byłego miliardera Prokom zszedł poniżej 5 proc. w akcjonariacie Swissmedu. Problemów jest więcej. Przed kilkoma tygodniami przegrał spór z syndykiem Telewizji Familijnej. Będzie to kosztowało 70 mln zł. Wśród tych inwestycji Polnord jest w całkiem niezłej sytuacji, dlatego inwestor woli być tu słabszy, ale akcji nie sprzedaje.

Polnord chce nowego otwarcia

Deweloperska spółka Polnord wyrosła z branży budowlanej. Jej największym przedsięwzięciem było Miasteczko Wilanów. Choć głównym biznesem są dla niej mieszkania, to próbowała sił również w handlu (bez sukcesów) i biurach. Od kliku lat boryka się z problemem bardzo niskich marż wypracowywanych na budowaniu osiedli, wysokich kosztów oraz zadłużenia odsetkowego. Obecna strategia zarządu ma te współczynniki poprawić i pozwolić na rozpoczęcie budowy kolejnych, tym razem rentownych osiedli – chętnie we współpracy z właścicielami gruntu. Takim projektem ma być warszawski Port Praski we współpracy z Elektrimem. Spółki podpisały ponad rok temu list intencyjny, ale temat jest zamrożony. Obecnie kapitalizacja Polnordu wynosi niecałe 230 mln zł, a jeszcze w kwietniu była prawie o połowę niższa.