Przedsiębiorcy nie chronią swoich domen

Paulina KostroPaulina Kostro
opublikowano: 2017-06-04 22:00
zaktualizowano: 2017-06-04 17:25

Tylko jedna na sto polskich stron korzysta z bezpiecznych protokołów komunikacji w sieci. Firmy bagatelizują potrzebę inwestycji w ich wdrażanie.

Zaledwie 1 proc. stron z rozszerzeniem .pl korzysta z bezpiecznego protokołu DNSSEC, który pozwala na zmianę adresów domenowych na adresy IP zrozumiałe dla urządzeń tworzących sieć komputerową — wynika z najnowszego raportu Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK). Jest to o tyle ważne, że może mieć przełożenie nie tylko na bezpieczeństwo zakupów online,ale także transakcji bankowych czy poufność danych osobowych. Dla właścicieli sklepów internetowych oznacza to np., że klientowi po wpisaniu w okno przeglądarki adresu jego serwisu otworzy się właśnie strona tego podmiotu, a nie ta przygotowana przez cyberprzestępców. — Internet wciąż się zmienia. Standardy bezpieczeństwa, które obowiązywały jeszcze kilka lat temu, dziś są już niewystarczające. Cyberprzestępcy nie ustają w staraniach, aby zdobyć poufne informacje czy wprowadzić użytkowników w błąd i na przykład doprowadzić do wyprowadzenia pieniędzy z konta. Jedną z wykorzystywanych technik jest zamiana strony internetowej na bliźniaczo podobną, zarównopod względem adresu, jak i wyglądu — stworzoną przez cyberprzestępców. To powoduje, że mimo iż wpisujemy poprawny adres www, następuje wyświetlenie fałszywego serwisu. Protokół DNSSEC pozwala zapobiec takim sytuacjom poprzez każdorazową weryfikację danych pochodzących z systemu DNS — tłumaczy Mariusz Dalewski, prezes i założyciel firmy MDDV. Protokół ten często nie jest wspierany przez krajowe firmy hostingowe, co powoduje małe zainteresowanie rozszerzeniem, również przez wzgląd na nakłady i inwestycje związane z jego zastosowaniem, a także obawą przedsiębiorstw przed komplikacją procesów i procedur wewnątrz organizacji.