
Najnowsze dane saudyjskiego urzędu statystycznego, choć dotyczące dopiero maja 2023 r. pokazały, że eksport ropy, który obejmuje surowiec, jak i produkty rafinowane spadł do pułapu nieco ponad 19 mld USD. To najniższa wartość od 2021 r. Z kolei udział sprzedaży ropy naftowej w eksporcie ogółem spadł do 74 proc. z prawie 81 proc. rok wcześniej.
To poważny cios dla gospodarki, która próbuje w ostatnich latach uniezależnić się od eksportu ropy, ale może dodatkowo zdopingować władze królestwa znad Zatoki Perskiej do jeszcze bardziej zdecydowanych działań w kierunku dywersyfikacji. Silne uzależnienie od cen ropy, na którą Arabia Saudyjska, nawet jako największy jej eksporter na świecie nie ma zawsze wpływu, powoduje poważne wahania środków jakimi dysponuje budżet państwa. Podczas gdy w ubiegłym roku, m.in. z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę notowania ropy mocno poszły w górę po kryzysie wywołanym pandemią i spadkiem popytu, pozwalając Saudom odnotować ogromne zyski, późniejsze uspokojenie sytuacji i spadki cen zmusiły alians OPEC+ do redukcji poziomów wydobycia by poprzez podaż wpłynąć na ceny.
W sektorze niezwiązanym z ropą naftową, na którym koncentrują się plany księcia Mohammeda bin Salmana dotyczące przekształcenia gospodarki, eksport spadł w maju o prawie 9 proc. rok do roku do 25 mld riali (6,7 mld USD).
