Piątek po sesji? Czas na hiobowe wieści.
Pure Biologics, tzw. wirtualny biotech notowany na GPW, rozwiązał umowę z Promittens Corporation (PC) ze względu na to, że nie otrzymał pieniędzy (miało to być 8-9 mln USD, czyli 30-34 mln zł), a niedoszły partner uchylił się od zawarcia aneksu. Konsekwencje dla polskiej spółki są poważne, bo jak wskazano w komunikacie, zarząd identyfikuje ryzyko utraty płynności i będzie rekomendowała walnemu emisję akcji.
Pure Biologics jest zobowiązany do spłaty pożyczki udzielonej przez ACRX Investments Limited z siedzibą w Nikozji. Chodzi o 12 mln zł, które spółka otrzymała w kwietniu 2023 r..
"Z uwagi na rozwiązanie umowy z Promittens Corporation, spółka intensyfikuje aktywności nakierowane na sprzedaż projektów innemu nabywcy" - napisano.
Tyle gotówki widniało w bilansie spółki na koniec marca. To o ponad 5 mln zł mniej niż rok wcześniej.
Ponadto zarząd spółki poinformował, że niezwłocznie podejmie kroki mające na celu zwołanie walnego zgromadzenia z punktem porządku obrad umożliwiającym pozyskanie środków od akcjonariuszy z emisji akcji.
Równolegle zarząd rozpocznie przygotowania do złożenia wniosku o upadłość.
Pod koniec marca kurs Pure Biologics mocno spadł, kiedy upłynął termin, w jakim PC miał zapłacić za prawa do dwóch projektów lekowych. Pierwsza rata miała wpłynąć do polskiej spółki w ciągu 30 dni (umowę zawarto w grudniu), a druga w ciągu czterech miesięcy.
Pure Biologics specjalizuje się w pracach badawczo-rozwojowych w obszarze innowacyjnych leków biologicznych oraz wyrobów medycznych o zastosowaniu terapeutycznym. Głównym akcjonariuszem spółki jest prezes Filip Jeleń (5,31 proc.), reszta akcjonariatu jest rozproszona.