Lider tureckiego rynku asset management będzie partnerem Quercus TFI
w zarządzaniu funduszami.
Od piątku w sprzedaży są cztery subfundusze Quercus TFI, jednego z najmłodszych graczy na rynku funduszy inwestycyjnych. Jeden z nich: Bałkany i Turcja, sporą część portfela ma lokować na giełdzie w Istambule i Bukareszcie. Quercus, w odróżnieniu od kilku innych TFI, nie zamierza udawać, że, siedząc w Warszawie, można wyszukiwać perły na zagranicznych giełdach.
— Nie będziemy przekonywać, że znamy się na inwestowaniu na tureckiej giełdzie. Dlatego podpisaliśmy umowę z lokalnym partnerem. Mamy też nieformalnego partnera w Grecji i prowadzimy rozmowy na temat współpracy w Rumunii — mówi Sebastian Buczek, prezes i główny akcjonariusz Quercus TFI.
Za wybór tureckich spółek do portfela Quercusa odpowiadał będzie Yapi Kredi Asset Management, firma w której akcjonariacie jest m.in. Unicredit. Zarządza 5,86 mld USD (13 mld zł) aktywów, co daje mu pozycję lidera w Turcji. Quercus nie chce ujawnić, ile będzie płacił za współpracę.
— Opłata ma dwie części: stałą oraz zmienną, uzależnioną od wyników. Limit tego typu kosztów zapisany w statucie funduszu to 0,2 proc. aktywów. Jeśli wynagrodzenie dla partnera przekroczy limit, to zapłaci za to TFI, a nie klienci — mówi Sebastian Buczek.
Quercus jest coraz bliżej giełdy. Prywatną ofertę na New Connect zapowiedział na maj.
Wczoraj pisaliśmy o exodusie z ING TFI. Holendrów opuścił Paweł Cichoń, kluczowy menedżer. Zamienił zarząd ING na Quercus.a To nie ostatni transfer. Do Quercusa z ING przeszli też: Marcin Sobociński, zastępca dyrektora sprzedaży, i Wojciech Zych, analityk. Wcześniej ten kierunek obrali: Artur Paderewski, Piotr Płuska i Krzysztof Grudzień.