Rabobank chce mieć resztę BGŻ

MM
opublikowano: 2008-10-31 00:00

Jeśli resort skarbu powie "tak", Holendrzy staną się właścicielem prawie 96 proc. akcji w banku.

Jeśli resort skarbu powie "tak", Holendrzy staną się właścicielem prawie 96 proc. akcji w banku.

Holenderski Rabobank, większościowy akcjonariusz BGŻ, oficjalnie przyznał, że chce odkupić od skarbu państwa jego udziały w banku. O takiej opcji "PB" pisał już 25 września. Informowaliśmy wówczas, że ministerstwo jest gotowe zrezygnować z planów upublicznienia BGŻ i sprzedać "resztówkę" Holendrom.

— W najbliższych tygodniach powinniśmy dostać odpowiedź ministerstwa skarbu. Naszym zdaniem, oferta, którą złożyliśmy państwu, jest ciekawa — mówi Rutger Schellens, przewodniczący rady nadzorczej BGŻ.

Nie sprecyzował jednak, co Holendrzy zaproponowali skarbowi państwa.

Rabobank ma prawie 60 proc. udziałów w BGŻ. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Holendrzy przejmą prawie całkowitą kontrolę nad bankiem. Poza ich kontrolą pozostanie 3,39 proc. udziałów.

BGŻ jest grzechu warty. Jego wyniki finansowe po trzecim kwartale 2008 r. — zdaniem zarządu — napawają optymizmem. Zysk netto banku wyniósł 242 mln zł, czyli o 62 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

— Poprawa wyników to przede wszystkim efekt zwiększonej akcji kredytowej, sprzedaży produktów skarbowych i kredytów mieszkaniowych — podkreśla Jacek Bartkiewicz, prezes BGŻ.

Spadło natomiast tempo przyznawania kredytów dla firm, bo BGŻ (podobnie jak inne instytucje finansowe) wprowadził bardziej restrykcyjną politykę kredytową.

Wzrasta natomiast zatrudnienie i liczba placówek. Bank celuje zwłaszcza w miejscowości liczące od 10 tys. do 150 tys. mieszkańców.