Cytowana przez Bloomberga Raposo twierdzi, że o ile inflacja porusza się w zakładanym kierunku i jest względem niej dosyć optymistyczna, jednak jej obawy budzi jej negatywne przełożenie na wzrost gospodarczy, który jest coraz trudniejszy do zrealizowania.
Naszym nadrzędnym celem, jako EBC, jest sprowadzenie inflacji do poziomu docelowego. Jesteśmy już tego blisko, a inflacja bazowa wreszcie spada. Jeśli gospodarka spowolni nieco bardziej – a to jest możliwe – być może uda nam się osiągnąć cel wcześniej, niż sugerują niektóre prognozy - powiedziała przedstawicielka portugalskiego banku centralnego.
Przyznała jednak, ze biorąc pod uwagę sytuację w gospodarce Eurolandu, była zwolenniczką utrzymania stóp procentowych podczas zeszłotygodniowego posiedzenia EBC na poprzednim poziomie, tymczasem podniesiono je o 25 punktów bazowych do rekordowego poziomu 4,0 proc. w przypadku referencyjnej stawki depozytowej.
Jak dotąd gospodarka strefy euro była dość odporna. Ale doświadczamy dużej presji ze względu na popyt zewnętrzny. Stosunki z Chinami stały się ostatnio bardziej napięte i powinniśmy zwracać na to uwagę, ponieważ może to doprowadzić do zmniejszenia popytu i sprawić, że nasza stagnacja będzie poważniejsza, niż przewidywaliśmy – ostrzegła Raposo.
Bankierka powiedziała, że osobiście nadal się waha jaką decyzję by podjęła. Nie jest bowiem pewna, czy EBC widział już wystarczająco dużo wpływu poprzednich podwyżek.
Należy poważnie i szczegółowo przyjrzeć się mechanizmowi transmisji polityki pieniężnej na gospodarkę – wyjaśniła Raposo.