Tytuł jest zasadną modyfikacją motta XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie „Razem dla wspólnej przyszłości” („Together for a Shared Future”).
Gospodarzem jest przecież państwo – rządzone od 73 lat totalitarnie przez Komunistyczną Partię Chin – które dwa lata temu zagroziło przyszłości cywilizacji atakiem broni biologicznej COVID-19. Dlatego zarówno nad widowiskiem otwierającym igrzyska, jak też hermetycznie zamkniętą bańką zawodów unoszą się ciężkie opary absurdu. Olimpijczyków szokują w Pekinie antycovidowe procedury, w porównaniu z bardzo już wyśrubowanymi podczas letnich igrzysk w Tokio. Międzynarodowy Komitet Olimpijski popełnił fatalny błąd, oddając pełną decyzyjność medyczną Chińczykom. Wypacza to rywalizację, gdy zawodnik nagle jest eliminowany ze startu (dramat polskiej łyżwiarki to tylko jeden z przykładów), ponieważ według mętnych kryteriów test wychodzi koronawirusowo, zaś dnia poprzedniego oraz… następnego wyniki okazują się w porządku!
Na całe szczęście zaraza nie uderzyła w polskich skoczków. Mimo bardzo kiepskiego sezonu zmobilizowali się na najważniejszą imprezę, a przecież umiejętności nie stracili. Na tzw. normalnej, czyli mniejszej skoczni Dawid Kubacki – mistrz świata na takim obiekcie z 2019 r. – zdobył w Pekinie 2022 brązowy medal olimpijski! Odrodził się również Kamil Stoch, który zajął szóste miejsce. A zatem dorobek medalowy Polski już na pewno nie będzie zerowy.

Także w kategorii pozasportowej zdobyliśmy medal. Stany Zjednoczone podjęły inicjatywę symbolicznego napiętnowania komunistycznych Chin przynajmniej nieobecnością przywódców w Pekinie na otwarciu. Waszyngtonowi nie podporządkowały się stany zjednoczone inaczej, m.in. Pakistan, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan, Uzbekistan oraz… Lechistan. Ciekawe, że Lech Kaczyński w 2008 r. odmówił udziału w otwarciu letnich igrzysk w Pekinie, ale teraz jego uczeń Andrzej Duda dla zjednoczonej w politycznym bojkocie Unii Europejskiej okazał się łamistrajkiem. Przewodniczący Xi Jinping podczas audiencji podkreślił, że obietnicę obecności uzyskał od naszego prezydenta już… pięć lat temu. I właśnie za jej spełnienie chińska propaganda przyznała Andrzejowi Dudzie medal, chociaż bez określania koloru. Władca Chin potwierdził, że zachęca swoje przedsiębiorstwa do inwestowania w Polsce, ale żąda stworzenia im warunków uczciwych, sprawiedliwych i niedyskryminujących – trudno uniknąć skojarzeń z 5G… Andrzej Duda powiedział to co zawsze – że Polska przywiązuje dużą wagę do relacji gospodarczych z Chinami i ma nadzieję na rozszerzenie współpracy handlowej i inwestycyjnej, aby więcej naszych produktów rolnych mogło dotrzeć na tamtejszy rynek. Inwestycje chińskich przedsiębiorstw są zaś mile widziane w Polsce, która chciałaby stać się dla nich bramą do Europy.
Dla świata największe znaczenie podczas otwarcia igrzysk miało przyjacielskie spotkanie Xi Jinpinga z Władimirem Putinem. Obaj uznali, że to, czy dany kraj jest demokratyczny, czy nie – ocenia tylko jego suweren. Pod takim przesłaniem śmiało mogą podpisać się nasi władcy z PiS. Jeden sygnał ze szczytu dwóch satrapów, którzy jako demokraci inaczej chcą rządzić dożywotnio, niesie jednak szczyptę optymizmu. Xi Jinping poprosił Putina, żeby jednak uszanował pokój podczas igrzysk, i to nie tylko olimpijskich w dniach 4-20 lutego, lecz także paraolimpijskich, które Pekin przyjmuje 4-13 marca. Car Kremla ponoć obiecał niezakłócenie obu imprez agresją na Ukrainę, ale nie wiadomo, co przyjdzie mu do głowy w przerwie, czyli od 21 lutego do 3 marca.