Polskie Towarzystwo Reasekuracji rusza z ofertą wartą 202-281 mln zł. Dzięki EBOR sukces ma w kieszeni.
Szykuje się spora oferta pierwotna na GPW. Polskie Towarzystwo Reasekuracji (PTR), jedyny polski reasekurator (ubezpieczyciel ubezpieczycieli) chce sprzedać 161,5 mln akcji (146 mln akcji nowej emisji i 15,5 mln starych). Widełki cenowe ustalono na 1,25 — 1,74 zł, co oznacza, że wartość oferty wyniesie 201,8 — 281 mln zł. Cel emisji jest jasny — przejęcia. Najpierw Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń (PTR kontroluje obecnie 22,7 proc. akcji), potem ubezpieczycieli i reasekuratorów ze środkowej i wschodniej Europy.
— Dziś pod względem przychodów mamy 4.-5. pozycję wśród firm działających w środkowo-wschodniej Europie. Rynek ma gigantyczny potencjał — mówi Marek Czerski, prezes PTR.
Dziś największymi akcjonariuszami PTR są grupa PZU — 23,8 proc., Bank Handlowy — 16,6 proc., KGHM, skarb państwa i Bank Współpracy Europejskiej (BWE) — po 11,9 proc., DZ Bank — 9,1 proc. i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) — 4,8 proc. DZ Bank i BWE sprzedadzą 70 proc. posiadanych akcji. EBOR zobowiązał się do zwiększenia zaangażowania. I to całkiem sporego. Planuje zwiększyć zaangażowanie nawet do 20 proc., co oznacza, że obejmie ponad 28 proc. Władze spółki liczą, że zainteresują się nią inwestorzy finansowi.
— Kupno naszych akcji to swego rodzaju inwestycja w indeks spółek ubezpieczeniowych, bo mamy 180 klientów z 39 krajów — mówi Marek Czerski.
Po IPO free float spółki wyniesie 50,4 proc. To oznacza, że PTR może stać się obiektem przejęcia. Chęć kupna zgłaszała Vienna Insurance Group.
— To, że interesują się nami duże instytucje finansowe, jest dla nas powodem do dumy i świadczy, że nasze wyniki są doskonałe — mówi prezes.
Spółka nie ujawnia prognoz na ten rok. W 2007 r. zebrała 283,9 mln zł, wobec 209,9 mln zł rw 2006 r. i 220,6 mln zł w 2005 r. Zysk netto w 2007 r. wyniósł 9,6 mln zł.