W najbliższym czasie sytuacja na rynku paliw może być nerwowa. Ceny ropy mogą wzrosnąć, gdyby doszło do zaostrzenia sytuacji w Iranie i wstrzymania eksportu ropy z tego kraju - uważa Urszula Cieślak z biura Reflex, monitorującego rynek paliwowy.
Zdaniem Cieślak, w kraju utrzyma się tendencja wzrostowa cen oleju napędowego i opałowego. "Jeśli chodzi o benzynę to podwyżek może nie być, gdyż niskie temperatury powodują spadek popytu na to paliwo" - powiedziała. Dodała, że ceny mogą ponownie zacząć rosnąć w szybszym tempie, jeśli sytuacja polityczna będzie niespokojna i będzie prowadzić do osłabienia złotego.
"Jeśli doszłoby do wstrzymania eksportu z Iranu, który jest czwartym eksporterem surowca na świecie, to skutki byłyby bardzo poważane. Cena baryłki mogłaby wzrosnąć nawet o kilkanaście dolarów" - powiedziała Cieślak.
"Oczywiście OPEC mógłby zwiększyć wydobycie, ale pozostaje pytanie, czy pokryłoby to niedobór spowodowany wstrzymaniem dostaw z Iranu" - dodała.
Jej zdaniem, brak dostaw irańskiej ropy byłby dotkliwy dla rynku; ocenia się, że w tym roku zapotrzebowanie na ropę nadal będzie duże. "Z kolei gdyby doszło do wzrostu ceny ropy do 80-90 USD za baryłkę, to popyt na ropę spadnie" - dodała.